CELEBRITY
Cała Polska wstrzymuje oddech. Leon ogłosił ws. przyszłości w kadrze

– Zamierzam korzystać z dobrego samopoczucia. Skoro zdrowie dopisuje, to nie ma powodu, żebym mecze reprezentacji oglądał w telewizji – zapowiada Wilfredo Leon. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty siatkarz opowiada o swoim podejściu do gry w kadrze i zdradza, jaką deklarację złożył selekcjonerowi Nikola Grbiciowi.
Leon niedawno pomógł reprezentacji Polski sięgnąć po złoty medal Ligi Narodów. Już niebawem ma ponownie stanąć do walki – tym razem o jak najlepszy wynik na mistrzostwach świata na Filipinach. Jego podejście do występów w narodowych barwach jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości.
Leon nie miał wątpliwości. Grbić wiedział o jego decyzji od dawna
Poprzedni rok był dla przyjmującego wyjątkowo intensywny – przede wszystkim ze względu na udział w igrzyskach olimpijskich. Mimo ogromnego wysiłku, Leon nie planował żadnej przerwy od kadry. Jak przyznaje, już dawno przedstawił swoje stanowisko trenerowi Grbiciowi.
– Taka opcja nigdy nie wchodziła w grę. Zaraz po igrzyskach odbyłem rozmowę z trenerem i już wtedy zadeklarowałem, że jeśli tylko zdrowie mi pozwoli, to jestem do jego dyspozycji. Walka o mistrzostwo świata bardzo mnie ekscytuje i zależy mi na tym trofeum – mówi Leon.
Długi sezon klubowy, ale Leon nie zwalnia tempa
Choć ma za sobą wyczerpujący sezon w klubie – Bogdanka Lublin rywalizowała do samego końca i sięgnęła po mistrzostwo Polski – Leon nie zamierza rezygnować z gry w kadrze, dopóki tylko będzie w stanie godzić oba obowiązki.
– Wiem, że przyjdzie taki moment, kiedy po sezonie klubowym nie starczy mi sił, by w pełni zaangażować się w reprezentację. Ale na razie tego nie czuję. Czuję się dobrze, zdrowie dopisuje, więc nie widzę powodu, bym miał oglądać mecze kadry przed telewizorem. Będę grał w reprezentacji tak długo, jak pozwoli mi na to zdrowie – podkreśla.
Wilfredo Leon drugi rok z rzędu bez urlopu. “To było trudne”
Postawa Leona zasługuje na tym większy szacunek, że praktycznie nie miał urlopu. Po zakończeniu zmagań klubowych musiał porzucić prywatne plany na rzecz innych zobowiązań. Najwięcej straciła na tym jego rodzina.
– Sezon w PlusLidze zakończył się dla mnie dopiero w pierwszej połowie maja. Miałem zaplanowany ciekawy urlop, dostałem 20 dni wolnego, ale nie udało się wyjechać z rodziną. Klub zorganizował mi w tym czasie dodatkowe akcje marketingowe. To było dla mnie trudne – przyznał siatkarz. Dodał, że w zeszłym roku zaraz po igrzyskach musiał przeprowadzić się do Polski i rozpocząć treningi z nowym zespołem po transferze z Perugii.
Po zakończeniu Ligi Narodów Leon również nie będzie miał wiele wytchnienia. Kadra lada moment rozpocznie przygotowania do wrześniowych mistrzostw świata, które rozpoczną się już 12 września.