CELEBRITY
Świątek zdradza, co się stało w trzecim secie. Problem. “Nie wiedziałam, jak temu zaradzić”………see the full details and photos………
Iga Świątek analizowała swoją słabszą postawę w meczu z Aryną Sabalenką. – Przez cały ten mecz miałam trochę spowolnioną reakcję. W drugim secie chciałam temu zapobiec, grałam bardzo ryzykownie z prędkością, którą zazwyczaj nie gram. W trzecim secie te wszystkie szybkie piłki przestały wychodzić – tłumaczyła Polka.
Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Polka nie dała rady Białorusince w półfinale WTA Finals. Od początku ten mecz nie układał się po myśli naszej tenisistki. Pierwszego seta przegrała 2:6. W drugim podniosła się, wygrywając w tym samym stosunku. Trzecia partia to jednak znów dominacja rywalki (6:1).
– Przez cały ten mecz miałam trochę spowolnioną reakcję. Czasami byłam w niedoczasie już do pierwszych jej piłek. W drugim secie chciałam temu zapobiec, grałam bardzo ryzykownie z prędkością, którą zazwyczaj nie gram. W trzecim secie te wszystkie szybkie piłki przestały wychodzić. Zrobiłam kilka prostych błędów z forhendu, nie wiedziałam, jak temu zaradzić. Może w drugim secie wykorzystałam tyle energii, że w trzecim zabrakło wyczucia i balansu, kiedy przyspieszyć, a kiedy zagrać w kort po prostu. – tłumaczyła Polka.
Polka chwali rywalkę
Iga Światek nie zamierzała jednak szukać przyczyn porażki jedynie w swojej słabszej dyspozycji. Oddała rywalce, że zaprezentowała się z dobrej strony. To druga wygrana Aryny Sabalenki nad Polką w karierze. Poprzednia to także turniej WTA Finals, ale zeszłoroczny w Guadalajarze.
– Na pewno to nie jest tylko kwestia mojego gorszego dnia. Aryna wykorzystała swoje szanse, zagrała super mecz. Na pewno poprawiła serwis. W naszych poprzednich meczach było trochę więcej akcji, momentów, gdzie mogłam złapać rytm. Tu wymiany kończyły się po dwóch uderzeniach. Ale są takie mecze i trzeba wyciągnąć wnioski – mówiła Świątek.