Connect with us

CELEBRITY

Kalendarzyk zamiast antykoncepcji. Tak wyglądają nauki przedmałżeńskie w Polsce

Published

on

“Żona odpoczywa podczas sprzątania”, “antykoncepcja to zabijanie dzieci”, “Bóg dał seks tylko do rozmnażania” — to tylko kilka wypowiedzi, które nasi rozmówcy usłyszeli podczas nauk przedmałżeńskich. Obowiązkowe kursy przed wzięciem ślubu są dla wielu par jedynie przykrą koniecznością, po której zostaje z nimi poczucie zażenowania i niedowierzania. Nie wszyscy mają jednak nieprzyjemne doświadczenia. — Żadnych kontrowersji nie było — mówi Martyna i Grzesiek, którzy ślub brali w Warszawie.

Decydując się na ślub kościelny młode pary muszą liczyć się z przejściem przez nauki przedmałżeńskie, które w teorii mają przygotować ich do życia w małżeństwie oraz budowania rodziny. Na stronach archidiecezji warszawskiej możemy znaleźć krótką wzmiankę o tym, że spotkania są przede wszystkim po to, aby popracować nad swoim związkiem i sprawdzić, czy relacja jest na tyle dojrzała, aby przyjąć wspólny sakrament.

Jak jednak w rzeczywistości wyglądają te nauki? Porozmawialiśmy z kilkoma parami, które uczestniczyły w różnych kursach w ciągu ostatnich lat.

Daria i Hubert z Otwocka ślub brali w 2022 roku. Oboje są wierzący, a uroczystość w kościele była dla nich bardzo ważna.

— Ślub kościelny ma bardzo dużą symbolikę. Ludzie decydują się na niego, ponieważ wierzą w Boga, a nie w nauki Kościoła, która nie zawsze są zgodne z ich przekonaniami — mówi Daria.

Swoje nauki przedmałżeńskie odbyli w jednej z parafii w swoim mieście. Pierwsza część obejmowała 10 jednogodzinnych spotkań, które prowadziły małżeństwa z różnym stażem.

— Mówili o trudnych chwilach w małżeństwie, jak się powinno zachowywać w sytuacjach kryzysowych lub podczas kłótni. Mówili, jak powinno wyglądać małżeństwo, kiedy pojawiają się dzieci. Powtarzali, że należy pamiętać o drugiej osobie, rozmawiać ze sobą, chodzić na randki i nie skupiać się jedynie na dzieciach — mówi dla Onet Kobieta.

Dodaje, że same zajęcia były przyjemne i życiowe. Nikt niczego nie narzucał, nie próbował wymusić. Czasami pojawiały się zadania, jednak dla chętnych. Jakakolwiek aktywność była dobrowolna. Sprawdzano listę obecności, ale na koniec kursu każdy dostawał podpisane zaświadczenie.

Po tych spotkaniach konieczne było uczestnictwo w zajęciach poradni rodzinnej. Zajęcia prowadzone były przez starszą, świecką kobietę, która zajęła się tematem planowania rodziny.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 UKlery