CELEBRITY
Brudne gierki Igi Świątek. Słyszymy: w tourze nie ma przyjaciółek
Mecz Igi Świątek z Danielle Collins przyniósł dużo więcej emocji, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. I to niekoniecznie pozytywnych. Sprowokował też do kilku istotnych pytań. – Tym zagraniem mogła tylko wkurzyć Polkę – mówi nam Tomasz Wolfke o sytuacji, w której Amerykanka trafiła piłką w naszą tenisistkę. A później, za sprawą Collins, która mówiła o nieszczerości Świątek, było jeszcze ciekawiej. Ale liderka rankingu WTA też ma swoje za uszami. – Z całą pewnością nie daje środowisku przesadnych powodów do tego, żeby ją uwielbiano – słyszymy. Wszystko przez zachowania, o których już było bardzo głośno. Teraz one wracają.
Kamil Wolnicki: Danielle Collins w pewnym momencie meczu z Igą Świątek uderzyła w Polkę piłką. Wyglądało to w zasadzie na celowe zagranie. A później powiedziała, że Iga jest fałszywa. Są przesłanki ku temu, że nasza zawodniczka nie jest lubiana?
Iga wydaje się introwertyczna, prawdopodobnie nie ma przesadnej liczby koleżanek w tourze. A może nie tylko tam, a w życiu także. Patrząc w ten sposób, trudno odpowiedzieć na takie pytanie.