CELEBRITY
Chinka rzuciła się na kort, Iga Świątek ruszyła do sędzi. Oto ostatnia piłka [WIDEO]
W pierwszym secie dominacja Zheng była niepodważalna — Azjatka wygrała aż 6:2. Druga partia rozpoczęła się jednak znakomicie dla liderki rankingu WTA. Raszynianka wyszła na prowadzenie 4:0 i wszystko wskazywało na to, że o losach spotkania i awansu do wielkiego finału zadecyduje finałowy set.
Innego zdania była jednak Chinka, która stopniowo zaczęła odrabiać straty i ostatecznie doprowadziła do remisu 4:4. Kolejnego gema wygrała Świątek, ale Zheng odpowiedziała tym samym, a na dodatek, przy stanie 5:5, ponownie uzyskała przełamanie i była już tylko o krok od sensacyjnego zwycięstwa.
Iga Świątek przegrała z Qinwen Zheng. Pozostaje walka o brązowy medal
Dwunasty gem lepiej rozpoczęła rywalka raszynianki, która wyszła na prowadzenie 15:0. Polka jednak wyrównała, a chwilę później wygrywała 30:15 i 40:30. Niestety, więcej zimnej krwi zachowała jej przeciwniczka, która przy pierwszym meczbolu popisała się znakomitym serwisem, po którym Świątek wyrzuciła w aut.
Zheng z radości rzuciła się na kort, a niewzruszona liderka rankingu poprosiła jeszcze sędzią spotkania o sprawdzenie, czy serwis nie był autowy. Pani arbiter nie zgodziła się jednak z sugestią Polki, która wzruszyła ramionami i pokornie zaakceptowała jej decyzję, a następnie pogratulowała rywalce życiowego sukcesu.
Wielu kibiców zauważyło w mediach społecznościowych, że 23-latka nie podeszła po meczu po miejsca zajmowanego przez sędzię. Być może podziękowała jej za poprowadzony pojedynek chwilę wcześniej, gdy obie rozmawiały ze sobą, sprawdzając ślad po piłce.