Breaking News
Zmiana werdyktu jest możliwa. “Były badane po finałowych walkach”
Czy zmiana olimpijskiego medalu Julii Szeremety jest możliwa? Polska pięściarka powiedziała niedawno, że sprawa nie jest zakończona. Teraz szczegóły w rozmowie z WP SportoweFakty zdradza jej trener Tomasz Dylak.
– Na pewno trochę to jest nie fair, ponieważ jeśli ma się troszkę męskich hormonów, jest się troszkę silniejszym, więc ta sytuacja musi być wyjaśniona (…) Czy jest możliwość, że dostanę jednak złoty medal? Jest taka szansa – mówiła Julia Szeremeta w podcaście “Elite Mentality Podcast”.
Słowa te odbiły się szerokim echem w sportowym środowisku. Nasza srebrna medalistka olimpijska w boksie została zapytana o kontrowersje dotyczące reprezentantki Tajwanu Lin Yu-Ting, z którą zmierzyła się w finale kategorii do 57 kilogramów.
Przypomnijmy, że w trakcie igrzysk w Paryżu wokół Yu-Ting i startującej w kategorii do 66 kg reprezentantki Algierii Imane Khelif panowało ogromne zamieszanie. Wszystko ze względu na kwestie dotyczące ich płci.
W ubiegłym roku bokserska federacja IBA zawiesiła obie zawodniczki podczas mistrzostw świata za rzekomo zbyt wysoki poziom testosteronu w organizmach. Ale organizacja nie pokazała nikomu wyników badań, nie udowodniła, że one faktycznie istnieją. A za atakiem na pięściarki stoi szef IBA, Rosjanin Umar Kremlow.
Bardzo ważną kwestią w całej historii jest to, że kierowana przez niego federacja nie jest uznawana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Atakując zawodniczki, Kremlow, zaufany człowiek Władimira Putina, prawdopodobnie spełnia swój cel numer jeden, czyli dyskredytuje MKOl, z którym jest w konflikcie (Rosjanie nie mogli pod swoją flagą występować podczas igrzysk).