Breaking News
Sabalenka nie wytrzymała, przeszywający krzyk. Wszystko w takim momencie
W nocy z czwartku na piątek według czasu środkowoeuropejskiego Aryna Sabalenka zapisała na swym koncie kolejne ważne osiągnięcie w karierze – po raz drugi z rzędu awansowała ona bowiem do finału US Open i bez wątpienia liczy na to, że tym razem w końcu uda jej się sięgnąć po wymarzony tytuł w Nowym Jorku. Jej spotkanie z Emmą Navarro obfitowało w wiele ciekawych elementów, a co najmniej jeden z nich można uznać za… mimo wszystko lekko nietypowy. Kibice zgromadzeni na trybunach z pewnością zapamiętali pewne zachowanie Białorusinki.
Niemal dokładnie rok temu Aryna Sabalenka podeszła do pierwszego w swojej karierze finału US Open i zmierzyła się w jego ramach z przedstawicielką gospodarzy Coco Gauff. Choć tamto spotkanie rozpoczęło się dla niej więcej niż dobrze, od zwycięstwa 6:2 w pierwszym secie, to potem wynik po prostu jej uciekł (3:6, 2:6).Teraz druga rakieta świata stanęła jednak przed kolejną szansą na zgarnięcie trofeum na nowojorskich kortach – w nocy z 5 na 6 września pokonała ona bowiem Emmę Navarro w dwóch setach, 6:3, 7:6 (7-2), choć momentami… bywało dla niej nerwowo.
US Open 2024. Aryna Sabalenka ograła Navarro. Wybuch emocji w drugim seciePo pierwszej części starcia Navarro wiedziała oczywiście, że margines błędów w zasadzie się dla niej wyczerpał – i podjęła zaciętą walkę z przeciwniczką. Choć w pewnej chwili mińszczanka prowadziła już 4:2, to potem spotkanie ułożyło się w taki sposób, że Amerykanka wygrywała 6:5.Wtedy nastąpił kolejny ważny zwrot – Sabalenka zdołała doprowadzić do tie-breaka, a gdy w 12 gemie drugiego seta zdobyła przewagę… dała się ponieść emocjom i wydała z siebie wręcz przeszywający krzyk, co zresztą nie umknęło uwadze organizatorów turnieju:
W nocy z czwartku na piątek według czasu środkowoeuropejskiego Aryna Sabalenka zapisała na swym koncie kolejne ważne osiągnięcie w karierze – po raz drugi z rzędu awansowała ona bowiem do finału US Open i bez wątpienia liczy na to, że tym razem w końcu uda jej się sięgnąć po wymarzony tytuł w Nowym Jorku. Jej spotkanie z Emmą Navarro obfitowało w wiele ciekawych elementów, a co najmniej jeden z nich można uznać za… mimo wszystko lekko nietypowy. Kibice zgromadzeni na trybunach z pewnością zapamiętali pewne zachowanie Białorusinki.US Open. Aryna Sabalenka dała upust swoim emocjom w trakcie spotkania z Emmą Navarro/Seth Wenig/Associated Press/East News/East NewsReklamaNiemal dokładnie rok temu Aryna Sabalenka podeszła do pierwszego w swojej karierze finału US Open i zmierzyła się w jego ramach z przedstawicielką gospodarzy Coco Gauff. Choć tamto spotkanie rozpoczęło się dla niej więcej niż dobrze, od zwycięstwa 6:2 w pierwszym secie, to potem wynik po prostu jej uciekł (3:6, 2:6).Teraz druga rakieta świata stanęła jednak przed kolejną szansą na zgarnięcie trofeum na nowojorskich kortach – w nocy z 5 na 6 września pokonała ona bowiem Emmę Navarro w dwóch setach, 6:3, 7:6 (7-2), choć momentami… bywało dla niej nerwowo.