Breaking News
Julia Szeremeta zdecydowanie. “Tam nigdy nie zawalczę”
Czy czuję się złotą medalistką? Patrzę na to obiektywnie – mówi nam Julia Szeremeta. – Dostałam mnóstwo telefonów, za duże pieniądze. Ale mówię: “nie, dziękuję” – opowiada pięściarka, srebrna medalistka z Paryża.
Julia Szeremeta była objawieniem na ostatnich igrzyskach olimpijskich. 21-letnia pięściarka dotarła do finału i przegrała z Lin Yu-Ting z Tajwanu w kategorii do 57 kilogramów. Jest jednak prawdopodobieństwo, że wynik może zostać zmieniony. Yu-Ting przeszła testy, sprawa jest w toku. – Na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzy miesiące – mówił nam Tomasz Dylak, trener Julii Szeremety. – Wszystko jest po stronie MKOl, to oni przeprowadzali badania – podsumował. A co na to zawodniczka? Pięściarka mówi o swoich odczuciach i ofertach, jakie otrzymuje po IO.
Julia Szeremeta: Przez pierwsze cztery dni od finałowej walki spałam może dwanaście godzin. Zaczęły się spotkania, wywiady. Od kilkunastu dni żyję nie na walizkach, a na kółkach. W zasadzie mieszkam w samochodzie. Przemieszczam się po całej Polsce, z jednego końca na drugi.
I jak się z tym czujesz?
Czuje się zmęczona, ale jest fajnie. To ważny czas dla polskiego boksu. Chce pociągnąć temat, by zainspirować młodzież do uprawiania sportu. Nie muszą przychodzić na salkę walczyć. Niech dzieciaki chociaż wyjdą na podwórko. Jest intensywnie, ale jeszcze daję radę. Wiem, że to moje “pięć minut”.