Breaking News
To byłaby wizerunkowa klęska PKOl-u i Piesiewicza. “Kwestia honoru”
Polscy medaliści z Paryżu nie otrzymają obiecanych nagród od PKOl? Sytuacja finansowa stowarzyszenia ma być fatalna. – Było to przyrzeczenie publiczne. Jeżeli coś zostało obiecane, musi być dotrzymane – twierdzi członek zarządu PKOl Piotr Pustelnik.
Polski Komitet Olimpijski przeżywa kryzys. Zwłaszcza wizerunkowy – nieudany występ reprezentantów Polski na igrzyskach w Paryżu (zaledwie 10 medali i tylko jeden złoty, najgorszy wynik od 68 lat) sprawił, że wokół prezesa Radosława Piesiewicza zrobiło się gorąco. Jednak tylko pierwsza fala ataków dotyczyła spraw sportowych i liczby medali zdobytych na igrzyskach.
Kolejne dotyczyły już m.in. kwestii lotów prezesa oraz jego rodziny i korzystania z kosztownych odpraw VIP (ujawniło to Radio ZET), pensji jego współpracowników (“Polityka”), posady żony Radosława Piesiewicza w Banku PEKAO, czy informacji, że sam ma być pierwszym prezesem PKOl pobierającym za to pensje. Lista zarzutów zrobiła się naprawdę długa.
A do tego konflikt i wzajemne oskarżenia z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem i kontrole finansowe w PKOl czy Polskim Związku Koszykówki, którego prezesem jest Piesiewicz. To z kolei doprowadziło do fatalnych konsekwencji dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego.