CELEBRITY
Mecz Swiatek już “rozstrzygnięty”. Przyznali wprost, niepokojący werdykt
Mocno skomplikowała się sytuacja Igi Świątek w listopadowym WTA Finals. Polka po pewnym zwycięstwie nad Madison Keys, w poniedziałek boleśnie przegrała z Jeleną Rybakiną. Kazaszka zdominowała naszą rodaczkę zwłaszcza w dwóch ostatnich setach, kiedy oddała raszyniance zaledwie jednego gema. Teraz podopieczną Wima Fissette’a czeka pojedynek o awans do półfinału z Amandą Anisimovą. Jeden z przedmeczowych werdyktów jest niepokojący.
Gdyby wczoraj wszystko poszło zgodnie z planem, to od kilkunastu godzin Iga Świątek cieszyłaby się z awansu do najlepszej czwórki WTA Finals. Amanda Anisimova w trzech partiach uporała się z Madison Keys, co oznaczało, że zwycięstwo Polki 2:0 nad Jeleną Rybakiną gwarantowało raszyniance przepustkę do półfinału. Zaczęło się dobrze, bo nasza rodaczka triumfowała 6:3 na otwarcie. Później jednak nie miała absolutnie nic do powiedzenia. Kazaszka dokonała udanego powrotu i już może szykować się do decydującej fazy zawodów.
“Po prostu starałem się kontynuować to, co robiłam w pierwszym secie i możliwe, że robiłam to trochę gorzej. Jak Jelena zaczęła grać bardziej w kort ja zaczęłam więcej psuć. Faktycznie mogły pojawić się wybory, które nie były idealne w danym momencie, ale tak wygląda ten sport, że czasem pod presją podejmuje się błędne decyzje” – wyznała podopieczna Wima Fissette’a dla Canal+ Sport tuż po ostatniej piłce. I obecnie koncentruje się na potyczce z Amandą Anisimovą.