Breaking News
Były trener Sabalenki punktuje Świątek. Mocno
Były trener między innymi Aryny Sabalenki, Dmitrij Tursunow skomentował zwycięstwo Igi Świątek w Roland Garros. Rosjanin najpierw powiedział o zaletach 22-latki, następnie wypunktował wady w grze zawodniczki. Zaznaczył również, że nie ma aktualnie wyraźnej liderki w kobiecym tenisie. Wedle jego opinii, oprócz Polki, dominują również Sabalenka i Jelena Rybakina.
Doświadczony trener, który pracował z czołówką tenisistek na świecie, przyznał w rozmowie z serwisem kommersant.ru, że: “Świątek to wielka mistrzyni, która ma swoje wady” – rozpoczął. “Jest szalenie energiczna i zdyscyplinowana. Prezentują równą grę i potrafi być skupiona dłużej, niż spora część jej rywalek. Kiedy Iga jest w dobrej formie fizycznej, bez większych problemów pokonuje przeciwniczki” – wymienił najpierw atuty.
Rosyjski trener o wadach Igi Świątek
“Ma jednak przeciętny drugi serwis, a pierwszej piłki nie serwuje tak mocno, jak Sabalenka. Poza tym nie można zapomnieć, że awans Świątek nastąpił w momencie, gdy Ashleigh Barty zakończyła karierę, Naomi Osaka toczyła wojnę z prasą i generalnie nie przeżywała najlepszego okresu. A wówczas Sabalenka i Rybakina nie były tymi zawodniczkami, którymi są obecnie” – stwierdził Tursunow.
Szkoleniowiec w tym samym wywiadzie przyznał, że mylił się co do szans Świątek w tegorocznym Roland Garros. “Wydawało mi się, że tym razem nie wygra, ale się myliłem” – zaznaczył.
Trudno ocenić, jak radziłaby sobie obecnie Iga Świątek z Barty. Jednak wedle najświeższych informacji, już od nowego sezonu na korty wróci Naomi Osaka i zapewne podkręci rywalizację w kobiecym tenisie. To będzie również wielkie wyzwanie dla Świątek. Obok dobrze znanej Rybakiny i Sabalenki, Osaka zapewne błyskawicznie dołączy do czołówki i będzie rywalizować o miano najlepszej na świecie.
Czas na “trawę”
Zanim jednak przyjdzie nam emocjonować się powrotem Osaki do rywalizacji, przed tenisistkami “trawiasta” część sezonu, która potrwa przez miesiąc, a jej kluczowym okresem będzie rzecz jasna wielkoszlemowy Wimbledon. Dla Świątek trawa nie jest ulubioną nawierzchnią, jednak eksperci uważają, że to kwestia czasu i ilości rozegranych meczów na trawie, by Polka zaczęła się na nich czuć swobodniej.