Connect with us

CELEBRITY

Wietrzenie prezydenckiej zamrażarki [OPINIA]

Published

on

Kibicujmy więc Karolowi Nawrockiemu, aby jak najszybciej przewietrzył “zamrażarkę” pełną wniosków, którą zastał po poprzedniku – powołując, albo w końcu oficjalnie odprawiając, nominatów KRS. Kibicujmy też Donaldowi Tuskowi, aby to teraz on nie zapracował na przydomek “Strażnika Zamrażarki” – pisze dla Wirtualnej Polski Bartosz Pilitowski, założyciel Fundacji Court Watch Polska.

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Każdy słyszał o sejmowej zamrażarce. Przynajmniej każdy, kto choć trochę interesuje się polską polityką. To potoczna nazwa celowego blokowania lub spowolnienia prac legislacyjnych przez Marszałka Sejmu. To właśnie w zamrażarce – a nie lasce marszałkowskiej – kryje się prawdziwa władza “drugiej osoby w państwie”.

Mało kto wie, że w Kancelarii Prezydenta także kryje się zamrażarka. Ta nie ma jednak nic wspólnego z procesem legislacyjnym. Inaczej niż Marszałka Sejmu, Prezydenta do podpisania lub zawetowania ustawy w określonym czasie obliguje prawo, dokładnie art. 122 Konstytucji RP. Nie ma więc szans, aby jakaś ustawa utknęła na Krakowskim Przedmieściu. Co więc potrafi czekać latami na ruch Prezydenta?

W prezydenckiej zamrażarce czekają wnioski o powołanie na stanowisko sędziowskie. Zgodnie z art. 179 Konstytucji RP sędziów powołuje Prezydent na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (KRS). Aby ktoś został sędzią sądu powszechnego, wojskowego, administracyjnego lub Sądu Najwyższego konieczne jest działanie kolejno Krajowej Rady Sądownictwa, a następnie Prezydenta. To głowa państwa, mając najsilniejszy mandat demokratyczny w państwie oraz będąc jego najwyższym reprezentantem, dokonuje właściwego aktu powołania. Może jednak powołać wyłącznie wskazaną przez KRS osobę do wskazanego we wniosku sądu.

Ta wzajemna zależność Krajowej Rady Sądownictwa i Prezydenta powoduje, że władza polityczna nie może sama wybierać i obsadzać stanowisk sędziowskich. Z drugiej strony, w procedurze wyboru, nominacji i awansowania sędziów, decydujący głos mają co prawda dotychczasowi sędziowie, jednak fakt, że ich wybór musi zostać zaakceptowany przez reprezentanta społeczeństwa, tworzy warunki sprzyjające samokontroli.

Żeby ten mechanizm mógł zadziałać, politycy muszą być jednak gotowi do użycia prerogatywy Prezydenta do blokowania nominacji. Muszą także potrafić jasno komunikować jego powody i stojące za nim oczekiwania. Dialogu nie da się prowadzić na domysłach.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 UKlery