CELEBRITY
Ruch Karola Nawrockiego w sprawie sędziów to dopiero początek. “Chce być głównym kadrowym”
W obozie władzy prezydencką odmowę nominacji dla prawie 50 sędziów odczytano jednoznacznie — to sygnał na przyszłość i to całkiem nieodległą. W przyszłym roku rządzący wybiorą nową Krajową Radę Sądownictwa, która przeprowadza konkursy na wolne stanowiska sędziowskie. Ruch Karola Nawrockiego zwiastuje totalny paraliż w uzupełnianiu braków kadrowych w polskich sądach.
— Nawrocki nie otwiera zamkniętych dotąd drzwi. On je rozbija łomem. W przyszłości będzie robił to samo, a na koniec jeszcze podłoży ogień — tak dość plastycznie przedstawia swoją ocenę sytuacji ważny polityk KO zajmujący się wymiarem sprawiedliwości.
Przypomnijmy, wczoraj prezydent poinformował, że odmówił zgody na nominację dla 46 sędziów. Nie było jasne, o które osoby chodzi, bo Pałac Prezydencki nie przedstawił listy z nazwiskami. Karol Nawrocki tłumaczył jedynie, że nie mogą liczyć na awans ci, którzy “kwestionują porządek konstytucyjnoprawny”, a także ci, którzy ulegają “wariactwom” i “podszeptom” ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.