Breaking News
Iga Świątek zadedykowała wygraną bliskiej osobie. Wyjaśniła swój gest [WIDEO]
Tuż po pokazie tenisowej klasy w meczu z Emmą Raducanu (6:1, 6:0) Iga Świątek zwróciła się do bliskiej osoby, umieszczając wzruszający napis na kamerze. Tenisistka podziękowała swojemu dziadkowi, który jest jednym z jej najwierniejszych kibiców. Później, w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu, wyjaśniła, skąd wzięła się jej dedykacja. — Gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj — powiedziała zawodniczka.
“Pozdrawiam i wysyłam miłość dla mojego dziadka” — napisała Iga Świątek na kamerze tuż po zakończeniu spotkania z Emmą Raducanu. Polka przez chwilę myślała nad tym, co tym razem przekazać widzom, a następnie zdecydowała się na pozdrowienia dla jednej z najbliższych osób. Potem wyjaśniła swój gest w rozmowie z Eurosportem.
— Zawsze chciałam zadedykować jakiś turniej dziadkowi, ale nie przychodziło mi to do głowy. Nie jestem kreatywna, ale teraz czwarta runda to już dobry wynik, więc zasługuje na to, by móc ją komuś zadedykować. Dedykuję ją dziadkowi, bo gdyby nie on, to by mnie tu pewnie nie było. Zawsze wierzył, że mogę osiągać wspaniałe rzeczy na korcie. Mam nadzieję, że u niego wszystko okej. Pozdrawiam go i mam nadzieję, że jeszcze długo będę mogła zagrać w Melbourne dla niego — dodała Iga Świątek.
Piękny gest po Igi Świątek tuż po meczu. I awans do czwartej rundy!
Już teraz reprezentantka Polski jako pierwsza w sobotę może odpoczywać po awansie do czwartej rundy Australian Open. Już wcześniej w tym samym etapie rywalizacji w Melbourne znalazły się Aryna Sabalenka i Coco Gauff, czyli dwie najgroźniejsze przeciwniczki drugiej rakiety świata.
Swój kolejny mecz Świątek rozegra najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nie ulega wątpliwości, że będzie faworytką do awansu do ćwierćfinału. W tej fazie imprezy w Australii nie była już od trzech lat!
Turniej kobiet w Australian Open dobiegnie końca w sobotę 25 stycznia. To wtedy obejrzymy wielki finał na korcie w Melbourne.