Breaking News
Sabalenka opuściła kort po 62 minutach gry. Deklasacja, doszło do rewanżu
Odkąd rozlosowano drabinkę tegorocznego Australian Open, sporo mówiło się o potencjalnym starciu Aryny Sabalenki z Mirrą Andriejewą w czwartej rundzie turnieju. Panie wywiązały się ze swojej roli i wygenerowały nam takie zestawienie, chociaż każda z nich miała pewne problemy po drodze. Zdecydowanie większe towarzyszyły Rosjanka, która otarła się nawet o odpadnięcie ze zmagań podczas meczu…
Odkąd rozlosowano drabinkę tegorocznego Australian Open, sporo mówiło się o potencjalnym starciu Aryny Sabalenki z Mirrą Andriejewą w czwartej rundzie turnieju. Panie wywiązały się ze swojej roli i wygenerowały nam takie zestawienie, chociaż każda z nich miała pewne problemy po drodze. Zdecydowanie większe towarzyszyły Rosjanka, która otarła się nawet o odpadnięcie ze zmagań podczas meczu z Moyuką Uchijimą, potem straciła także seta w potyczce z Magdaleną Fręch. Białorusinka wygrała wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki w dwóch partiach, ale musiała już odrabiać straty ze stanu 2:5 i 3:5.
Po wygranej 4 stycznia w Brisbane, liderka rankingu WTA poprawiła bilans bezpośrednich starć z 17-latką do wartości 3-1. Sabalenka przegrała dotychczas tylko podczas ich jedynej rywalizacji w imprezie wielkoszlemowej. Miało to miejsce w ćwierćfinale Roland Garros 2024. Wówczas Aryna zmagała się z pewnymi dolegliwościami zdrowotnymi, ale trzeba również oddać Andriejewej, że wówczas zagrała odważnie w kluczowych momentach i wykorzystała swoją szansę, triumfując 6:7(5), 6:4, 6:4. Dzisiaj Białorusinka miała idealną okazję, by wziąć rewanż za tamtą porażkę, która przerwała jej kapitalną serię sześciu wielkoszlemowych półfinałów z rzędu.
Aryna dominowała rywalkę przez większość meczu. Zasłużony awans Sabalenki do ćwierćfinału
Serwujące zawodniczki rozpoczęły spotkanie w mocnym stylu. W pierwszych trzech gemach nie zaobserwowaliśmy ani jednego punktu zdobytego przez returnujące zawodniczki. Przełom nastąpił w czwartym rozdaniu, gdy podawała Andriejewa. Wówczas Sabalenka przycisnęła rywalkę, zagrywała kapitalne piłki, świetnie się przy tym broniła. Aryna wywalczyła przełamanie do 15 i zaczęła uciekać przeciwniczce z wynikiem. Liderka rankingu WTA złapała ogromną pewność siebie, nie popełniała praktycznie błędów. 17-latka wyglądała na stłamszoną. Ostatecznie premierowa odsłona skończyła się rezultatem 6:1. Dominację tenisistki z Mińska dało się zauważyć także w małych punktach: 26-latka wygrała aż 24 z 33 akcji.