Breaking News
Świątek szykowała się do meczu, kiedy padła kluczowa wiadomość. Może już świętować
Iga Świątek jak burza idzie przez kolejne rundy Australian Open. Raszynianka ma za sobą już trzy zwycięstwa, wszystkie trzy bez straty seta. W polu pokonanych pozostawiła już Siniakovą, Sramkovą i Raducanu. W 1/8 finału zmierzy się z prawdziwą rewelacją turnieju w Mebourne – Niemką Evą Lys. Na niedługo przed spotkaniem wypłynęła świetna wiadomość ws. Świątek. Nie wahano się ogłosić, że zaszła u niej wielka zmiana.
Stosunkowo wymagającą ścieżkę musiała przejść Iga Świątek, aby dostać się do 1/8 finału Australian Open, gdzie zdążyła się już zameldować. Raszynianka już w 1. meczu mierzyła się z mającą na koncie wiele sukcesów Kateriną Siniakovą. To Czeszka z dotychczasowych rywalek w Melbourne postawiła jej najtrudniejsze warunki – łącznie “urwała” siedem gemów. Wiele to mówi o sile i formie raszynianki.
Australian Open. Świątek demoluje kolejne rywalki, już dwa bajgle w Melbourne
Rebecca Sramkova i Emma Raducanu na dobrą sprawę nie były nawet w stanie nawiązać rywalizacji z 23-latką. W obu meczach Polka “wyserwowała bajgla”, łącznie oddając rywalkom zaledwie trzy gemy. Patrząc po jej dyspozycji, sceptycyzm, jaki panował wśród kibiców, wydaje się z perspektywy czasu zdecydowanie nadmierny.
W 1/8 finału Świątek czeka bój z jednym z największych zaskoczeń turnieju – Niemką Evą Lys. Notowana dopiero na 128. miejscu w rankingu WTA tenisistka radzi sobie w Melbourne nad wyraz dobrze, a niemieccy dziennikarze zachwycają się wręcz jej dyspozycją. Teraz przyjdzie jej się zmierzyć jednak z zawodniczką o kilka półek wyżej, aniżeli Warwara Graczowa, czy Jaqueline Cristian.
AO. Trener pod wrażeniem zmiany w grze Igi Świątek. “To duży progres”
Pod wrażeniem formy Igi Świątek był Michał Dembek, który uważnie śledził jej spotkania na Antypodach. W rozmowie z redakcją “WP Sportowe Fakty” wskazał, że w grze mistrzyni Roland Garros zaszła istotna zmiana.
Warto podkreślić znakomity forhend Igi Świątek, to, w jaki sposób prowadzi akcje. Nie są to zagrania bardzo ryzykowne, jest zachowany margines błędu, gra wysoko nad siatką, bezpiecznie, ale też ofensywnie. To duży progres w jej grze pod względem ostatnich miesięcy poprzedniego sezonu. To bardzo widać
~ podkreślił były tenisista, a obecnie trener
Dembek nie obawia się najbliższej rywalizacji z Evą Lys. Chociaż Niemka radzi sobie nad wyraz dobrze, w jego opinii nie powinna sprawić większych problemów Idze Świątek.
– Kolejna przeciwniczka Eva Lys, “szczęśliwa przegrana”, której należą się wielkie brawa. To też zawodniczka usposobiona ofensywnie, grająca płasko. Na pewno trochę fantazji z jej strony w tym meczu będzie, bo to jej życiowy sukces, a po drugiej stronie stanie druga rakieta. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby Iga Świątek, grająca tak dobrze w pierwszy trzech spotkaniach, miałaby się potknąć na zawodniczce tego pokroju. Iga jest znaczną faworytką – stwierdził.