Connect with us

Breaking News

Świątek stanęła przed kamerą. Nie wahała się powiedzieć tego o Keys

Published

on

Iga Świątek wyrównała swoje największe osiągnięcie w dotychczasowych startach podczas Australian Open. Półfinał po raz drugi w jej karierze okazał się etapem nie do przejścia. Tym razem na jej drodze stanęła Madison Keys, która wygrała w trzech setach i zmierzy się w finale z Aryną Sabalenką. Najlepsza polska tenisistka podsumowała swój udział w turnieju w rozmowie przed kamerami Eurosportu.

– Iga Świątek miała piłkę meczową na wagę finału Australian Open. I to przy własnym serwisie. Polska tenisistka nie wykorzystała szansy na zdobycie twardego dowodu na to, że panować może nie tylko na paryskiej mączce. Strasznie szkoda, że w sobotnim finale z Aryną Sabalenką zagra Madison Keys, która pokonała Świątek 5:7, 6:1, 7:6 (10-8) – komentował dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.

Świątek zabrała głos. “Bez dwóch zdań”

Iga Świątek, choć grała bardzo dobry turniej, nie zagra w finale Australian Open. Powtórzyła wynik z 2022 roku, kiedy przed awansem do najważniejszego meczu zmagań w Melbourne powstrzymała ją Danielle Collins. Tym razem na drodze Polki stanęła inna Amerykanka – Madison Keys, dla której to drugi wielkoszlemowy finał w karierze. W 2017 roku grała o tytuł US Open.

Czytaj: To nie żart. Tak wygląda ranking WTA Race. Nie uwierzysz, kto jest na szczycie

Świątek skomentowała swój tegoroczny udział w Australian Open. – Na pewno nie jest to przyjemne przegrać po piłce meczowej, ale nie zawsze wszystko potoczy się tak, jak chcemy, więc po prostu trzeba to zaakceptować teraz i wyciągnąć wnioski – pracować żeby spróbować w kolejnych latach wygrać tutaj coś więcej – powiedziała przed mikrofonem Eurosportu, na którego antenach śledzić można turniej.

– Jestem zadowolona z tego jak grałam. Dzisiaj trochę zabrakło, ale nie ma tragedii. Poprzednie mecze miałam wszystkie pod kontrolą i nie wahałam się. Grałam taki tenis, jaki chciałam, więc ten bilans dobrych meczów do troszeczkę gorszych jest pozytywny i z tym po prostu wejdę w sezon. Będę pracowała dalej, żeby dobrze grać też na innych kortach – dodała.

– Wiem, na co ją stać, więc nie powiedziałabym, że zaskoczyło mnie to. Na pewno grała solidniej niż w trakcie tych meczów, które z nią wygrywałam. Z drugiej strony przegrałam jeden, gdzie też właściwie zagrała perfekcyjnie i nie miałam zbyt wiele do powiedzenia, więc wiem, że potrafi mieć takie dwie twarze. Dzisiaj bez dwóch zdań była tą solidniejszą zawodniczką, która docisnęła w tych ważnych momentach, więc zasłużyła na finał – skwitowała Świątek.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKlery