Connect with us

Breaking News

69 minut i koniec. Kapitalny powrót Chwalińskiej do cyklu WTA. Dwie “bagiety”

Published

on

Maja Chwalińska na fali wznoszącej – pewne zwycięstwo w Kluż-Napoce i szansa na awans do głównej drabinki WTA 250 Końcówka 2024 roku przyniosła Mai Chwalińskiej sporo powodów do zadowolenia. Solidne występy w turniejach, a także udane przejście przez kwalifikacje do Australian Open pozwoliły jej odzyskać wiarę w swoje możliwości i znów realnie myśleć o rywalizacji…

Końcówka 2024 roku przyniosła Mai Chwalińskiej sporo powodów do zadowolenia. Solidne występy w turniejach, a także udane przejście przez kwalifikacje do Australian Open pozwoliły jej odzyskać wiarę w swoje możliwości i znów realnie myśleć o rywalizacji w głównym cyklu WTA Tour. Obecnie polska tenisistka skupia się na turniejach rangi WTA 250, gdzie najpierw musi przejść eliminacje. W rozgrywanym w Kluż-Napoce turnieju rozpoczęła zmagania w imponującym stylu – w zaledwie 69 minut rozgromiła miejscową zawodniczkę, Ilincę Amariei, wygrywając 6:1, 6:1.

Już w niedzielę Chwalińska stanie do walki o miejsce w głównej drabince zawodów. Jej rywalką w finale kwalifikacji będzie 19-letnia Niemka Ella Seidel.

Powrót do czołówki po trudnych chwilach

Aby móc regularnie rywalizować w turniejach rangi WTA 250, nawet na poziomie kwalifikacji, zawodniczka musi plasować się przynajmniej w drugiej setce światowego rankingu. Jednak samo to nie zawsze wystarcza – wiele zależy od popularności danego turnieju i liczby zgłoszeń. Czasami do kwalifikacji dostają się także niżej notowane zawodniczki, zazwyczaj dzięki tzw. “dzikim kartom”, zwłaszcza gdy reprezentują kraj gospodarzy.

Maja Chwalińska ma już doświadczenie w rywalizacji na tym poziomie. W przeszłości występowała nawet w głównej drabince Wimbledonu – jednym z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie, gdzie w podstawowej fazie rywalizuje aż 128 zawodniczek. Jednak jej kariera nie była usłana różami. Kontuzja kolana, konieczność operacji i długa rehabilitacja sprawiły, że zawodniczka z Bielska-Białej straciła cenny czas i wypadła z czołowej dwusetki rankingu WTA.

Dopiero latem ubiegłego roku udało jej się powrócić do TOP 200, co otworzyło przed nią nowe możliwości. Jesienią zadebiutowała w turnieju WTA 250 w Meridzie (Meksyk), gdzie przeszła kwalifikacje i awansowała do drugiej rundy. Tam udało jej się nawet wygrać seta z najwyżej rozstawioną w turnieju Renatą Zarazúą, choć ostatecznie musiała uznać wyższość rywalki.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKlery