Breaking News
Tak mówiono kiedyś o Idze Świątek. Daria Abramowicz zareagowała
Daria Abramowicz bardzo często porusza na swoich profilach w mediach społecznościowych kwestie związane ze zdrowiem psychicznym sportowców. Choć przede wszystkim skupia się na swojej głównej podopiecznej, Idze Świątek, to inni zawodnicy także są dla niej źródłem inspiracji. Tak stało się również z piłkarką Chelsea, Millie Bright, która na swoim profilu w mediach społecznościowych zwróciła uwagę na powszechne myślenie o osobach uprawiających sport zawodowo.
Daria Abramowicz zajmowała się jako psycholożka sportowa nie tylko Igą Świątek, ale również Aleksandrą Mirosław. Mistrzyni olimpijska mówiła, że wiele zawdzięcza Abramowicz w kontekście skupienia na przygotowaniach i pokonywania lęków oraz niepewności. Widać, że specjalistce zależy na losach sportowców.
Iga Świątek nazywana “robotem”
Przez lata wielokrotnie można było w mediach społecznościowych przeczytać, że Iga Świątek zachowuje się jak robot albo że w ogóle nie okazuje emocji. Porównania do maszyny były bardzo częste i odnosiły się przede wszystkim do tego, co Polka prezentowała na korcie. Rzadko zdarzały jej się emocjonalne wybuchy – zazwyczaj pozwalała sobie na nie dopiero po zakończeniu spotkania, żeby utrzymywać skupienie.
Zmęczenie i frustracja były jednak bardzo widoczne w momentach szczególnie dla Świątek ważnych – mecz z Naomi Osaką podczas Roland Garros 2024 czy przegrana z Qinwen Zheng na igrzyskach olimpijskich w Paryżu mocno się na niej odbiły. Myślenie o sportowcach jako maszynach do wygrywania, a potem jeszcze do okazywania radości wobec kibiców i mediów, gdy nie czują się najlepiej, od lat jest problemem w sporcie zawodowym.
Daria Abramowicz zobaczyła wpis i od razu zareagowała
W swojej relacji na Instagramie Daria Abramowicz postanowiła udostępnić wpis piłkarki Chelsea, Millie Bright. “Wczoraj usłyszałam rozmowę kibiców, w której jeden z nich nazwał moją grę w pierwszej połowie “cholernie g*wnianą”. Teraz każdy może mieć swoją opinię, nie dbam o to, co zostało wtedy powiedziane, ale o to, że później ci sami kibice podeszli do mnie na autografy i zdjęcia” – pisała zawodniczka.
“Proszę, chciałabym przypomnieć o tym, że sportowcy nie są obiektami kolekcjonerskimi, nie jesteśmy robotami, a ludźmi, tak jak wy. Po każdym meczu my jako zawodniczki podejmujemy decyzję o tym, by ofiarować wam swój czas, wsparcie, możliwość zrobienia sobie z nami zdjęć, rozdawania autografów i rozmawiania z wami, bo nam zależy i mamy dla was wiele szacunku za to, że za nami jeździcie” – podkreślała.
Na koniec dodała, że bez względu na rezultat, byłaby wdzięczna za to, by powstrzymać się od przykrych komentarzy. Przyznała, że w każdym meczu ona i jej koleżanki dają z siebie wszystko na boisku i czasem wychodzi im to lepiej, a czasem gorzej, więc doświadczenie, którego doznała, było dla niej szczególnie przykre również dlatego, że zdarzyło się z udziałem fana jej klubu. Abramowicz dodała tylko krótkie: “To”, tym samym potwierdzając swoją aprobatę dla tego, co napisała Bright.