Connect with us

CELEBRITY

Najważniejszy start przed Polką. “Kibice mogą sobie dodać dwa do dwóch”

Published

on

Trochę mi smutno, kiedy widzę córkę na kamerce, a ona wyrzuca: “Mamy tutaj nie ma”. Babcia musi tłumaczyć, dlaczego – przyznaje Aleksandra Król-Walas, snowboardzistka, jedna z polskich nadziei na medal podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.

Ma na swoim koncie dwa brązowe medale mistrzostw świata. Ten drugi wywalczyła po przerwie na ciążę i narodzinach dziecka. Dziś niespełna dwuletnia Hania kibicuje mamie na zawodach. Będzie także podczas być może najważniejszego startu mamy w całej karierze – na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich we Włoszech.

Dawid Góra, szef redakcji WP SportoweFakty: Masz umowę z córką, że wszystkie pierwsze rzeczy w swoim życiu będzie robić przy tobie. Jak idzie?

Aleksandra Król-Walas, dwukrotna medalistka mistrzostw świata w snowboardzie: Całkiem nieźle! Chociaż dziś babcia wysłała mi filmik z pierwszej kupki zrobionej do nocnika. Do tej pory za każdym razem życzyła sobie pieluszki.

Ale przy pierwszym kroku byłaś?

Tak, oczywiście.

Pierwsze słowo?

Też. Omijają mnie tylko kolejne, jeśli uczy się jakichś nowych.

No i nauczyła się skakać z mebla na mebel. Wcześniej tego nie robiła. Ale mam wszystko na wideo! Nowe rzeczy pojawiają się tak często, że trudno nawet spamiętać, co dziś robi, a czego nie robiła wcześniej. Choć trochę mi smutno, kiedy widzę córkę na kamerce, a ona wyrzuca: “Mamy tutaj nie ma”. Babcia musi tłumaczyć, dlaczego.

Wpięłaś już córkę w snowboard?

Nie, ale w marcu była na nartach.

Ciebie tata posadził na narty, kiedy miałaś dwa lata. A więc byłaś w podobnym wieku.

To prawda, z Hanią nie trwało to długo, bo trzeba ją trochę ciągnąć za rączki i szybko zrezygnowała z lekcji, ale idziemy krok po kroku. Myślę, że między świętami a Nowym Rokiem znów spróbujemy. Pewnie to potrwa jakieś trzy minuty, ale zależy mi, żeby zaznajamiała się z nartami, wiedziała, co to jest. Robię pod to podkład czytając specjalną książeczkę.

Czyli wdrażasz w życie plan zaprzyjaźniania Hani ze sportem.

Jest bardzo aktywnym dzieckiem. Biega, skacze, wspina się. Właściwie sama zaprzyjaźnia się ze sportem, ja tylko kanalizuje jej energię. Na pewno będzie musiała ją jakoś spożytkować, a sport to najlepsze rozwiązanie.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 UKlery