CELEBRITY
Włosi zobaczyli taniec Świątek i Sinnera. Od razu zareagowali

Jedną z najpiękniejszych tradycji Wimbledonu jest Bal Mistrzów, podczas którego triumfatorzy turnieju singlowego spotykają się na parkiecie w eleganckich strojach i tańczą razem. W tym roku głównymi bohaterami tego wyjątkowego wieczoru byli Iga Świątek i Jannik Sinner, czyli mistrzyni i mistrz z kortów trawiastych All England Clubu. Ich wspólny taniec wywołał wiele emocji, szczególnie we Włoszech.
Sinner i Świątek królują nie tylko na korcie
Tegoroczny Wimbledon zakończył się wspaniałym sukcesem dla Igi Świątek, która rozbiła Amandę Anisimovą 6:0, 6:0, zdobywając swój pierwszy tytuł na londyńskiej trawie i szósty wielkoszlemowy w karierze. Z kolei Jannik Sinner triumfował po czterosetowym pojedynku z Carlosem Alcarazem (4:6, 6:4, 6:4, 6:4), sięgając po swój trzeci tytuł wielkoszlemowy, a pierwszy od momentu powrotu po trzymiesięcznym zawieszeniu za naruszenia antydopingowe.
Zgodnie z długoletnią tradycją, po zakończeniu turnieju odbył się uroczysty Bal Mistrzów. To wydarzenie, które od 1977 roku wieńczy Wimbledon w wyjątkowym stylu – mistrzowie i mistrzynie tańczą wspólnie podczas wieczornej gali, ubrani w stroje wieczorowe. Iga Świątek wystąpiła w sukni zaprojektowanej przez Victorię Beckham, a Sinner pojawił się w klasycznym garniturze.
Reakcje Włochów: “To naprawdę się wydarzyło”
We Włoszech taniec Świątek i Sinnera odbił się szerokim echem. Portal “Quindici Zero” napisał na platformie X: „Zatrzymajcie się na chwilę. To naprawdę się wydarzyło. Jannik Sinner i Iga Świątek zatańczyli razem”. Internauci zareagowali z entuzjazmem, komentując: „Czekałam na to”, „Widzieć dwie nieśmiałe osoby tańczące w ten sposób to coś niezwykłego, co potrafi zdziałać tylko sport”, „A potem jedli makaron z truskawkami”.
Z kolei nieco bardziej ironiczny ton przyjął profil OK Tennis, który napisał: „Zdecydowanie oboje są lepsi na korcie, prawda?”.
Portal fanpage.it przypomniał, skąd wzięła się tradycja wspólnego tańca zwycięzców Wimbledonu. W artykule zatytułowanym „Dlaczego Sinner będzie musiał zatańczyć z Igą Świątek?” czytamy: „Bal to symbol elegancji i historii Wimbledonu, turnieju słynącego z wyjątkowych zwyczajów. W latach 70. i 80. był to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w świecie sportu, a niektórzy mistrzowie zaczęli nadawać mu luźniejszy, czasem żartobliwy charakter”.
– To problem. Nie jestem dobry w tańcu. Ale dam radę – mówił z uśmiechem Sinner na konferencji prasowej po finale, zdradzając swój dystans do tej części obowiązków mistrza Wimbledonu.
Cień kontrowersji
Niestety, nie obyło się także bez nieprzyjemnych komentarzy. W mediach społecznościowych pojawiły się krytyczne wpisy odnoszące się do wcześniejszych zarzutów dopingowych wobec obojga zawodników. „Kolejny rok, w którym oskarżenia o doping dodają pikanterii na parkiecie podczas Kolacji Mistrzów”, „Dwójka dopingowiczów”, „Powinni być zdyskwalifikowani”, „To obrzydliwe” – pisali niektórzy użytkownicy internetu.
Co dalej?
Iga Świątek wraca do rywalizacji już 27 lipca podczas turnieju WTA 1000 w Montrealu, który potrwa do 7 sierpnia. Polka nie brała udziału w tych zawodach w ubiegłym roku – wówczas zwyciężyła Jessica Pegula, pokonując Amandę Anisimovą. W tym samym czasie rozegrany zostanie męski turniej ATP 1000 w Toronto, w którym ponownie zobaczymy Jannika Sinnera. Przed rokiem dotarł tam do ćwierćfinału, a triumfatorem został Australijczyk Aleksiej Popyrin.
Taniec Świątek i Sinnera był jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów tegorocznego Balu Mistrzów. Choć różnią się temperamentem, połączył ich wspólny triumf i wieczór, który zapadnie w pamięci kibiców nie mniej niż same finały.