Breaking News
Była mistrzyni Świątek zapewnia sobie zwycięstwo w pierwszej rundzie US Open
Iga Świątek rozpoczęła swoją kampanię US Open 2024 od solidnego występu przeciwko Kamilli Rachimovej, którą pokonała w dwóch setach.
Kilka tygodni temu w Waszyngtonie Rachimova zmierzyła się z Aryną Sbalaenką w bardzo ciekawym meczu, który zakończył się sukcesem. Rosjanka grała dobrze i pokazała coś, co można uznać za jeden z jej najlepszych tenisów.
Dobrze serwowała, bardzo dobrze uderzała piłkę i po prostu walczyła o każdy punkt. Ten rodzaj umiejętności był na tyle dobry, że Świątek sprawiła Świątek pewne problemy na początku swojej kampanii w US Open i pokazała to.
Polka samotnie przygotowywała się do US Open w Cincinnati, gdzie grała dobrze, zanim wpadła na natchnioną Arynę Sabalenkę. Nie było to idealne miejsce, ale to wystarczyło, aby poczuć atmosferę na twardych kortach.
Korty w Nowym Jorku grają nieco inaczej, przy czym korty są znacznie wolniejsze niż te w Cincinnati. Na papierze powinno to być dobre dla gracza nr 1 na świecie, który świetnie się porusza.
Jeśli ma trochę więcej czasu, jest to ogromnie korzystne. Piłki w tym roku to lżejsze piłki, które były używane również w 2022 roku, kiedy to wygrała US Open, więc to dla niej kolejny bonus.
Początek z pewnością pokazał naprawdę komfortowy numer jeden, który wcześnie przełamał serwis przy stanie 2-0. Rachimova nie stroniła od agresywnego stylu. Widzieliśmy na przykładzie Sabalenki, co może zrobić, gdy działa.
Na początku nie działało to dobrze w tym meczu. Szybko zaliczyła pięć niewymuszonych błędów, zanim Świątek objęła prowadzenie 3:0. Polak był po prostu zamknięty na początku meczu, co jest dość typowe.
Czasami potrafi wykazać się nerwami w starciu z wyżej notowanymi zawodniczkami, ale kiedy mierzy się z niżej notowanymi zawodniczkami, Polka zazwyczaj ogrywa ich na wczesnym etapie.
Jedynym słabym elementem gry Świątek na początku był serwis, którego trochę brakowało, ale to nie był problem. Rachimova lepiej weszła w mecz przy stanie 4-0 dla swojej przeciwniczki, wygrywając swoją pierwszą partię.
Potem w końcu zaczęła wywierać presję na swoim przeciwniku. Dziwna sekwencja Świątek pozwoliła jej przeciwniczce doprowadzić do stanu 4-3. Ostatecznie mistrzyni z 2022 roku mogła utrzymać swoją przewagę, aby wygrać pierwszego seta 6-4.
Rakhimova sprawiła, że rywalizacja była bardziej niż powinna, co świadczy o tym, jak podstępną jest zawodniczką. Drugi set nie przyniósł niczego nowego, ponieważ Świątek wcześnie objęła prowadzenie, co było kluczowe dla odcięcia Rachimovej od jakiegokolwiek impetu.
Po tej wczesnej przerwie najwyżej rozstawiona zawodniczka skupiła się głównie na tym, aby jej nie przegrać, więc nie komplikowała zbytnio swojego pojedynku. Na nieszczęście dla swoich fanów, zrobiła to, tracąc swój serwis, gdy serwowała na mecz.
To dało Rachimowej szansę na jeszcze większe skomplikowanie jej życia, ale numer jeden na świecie na to nie pozwolił. Set zakończył się tie-breakiem, w którym Świątek przegrywała 3:6, ale zebrała się i wygrała tie-breaka 8:6, a mecz 6:4, 7:6(6)