Iga Świątek i Wim Fissette kontynuują współpracę. Ekspert: „Radykalne zmiany byłyby szkodliwe”

Iga Świątek potwierdziła, że Wim Fissette pozostanie jej głównym trenerem również w sezonie 2026. Belg, który objął stanowisko rok temu, poprowadził Polkę do trzech tytułów – w Wimbledonie, Cincinnati i Seulu. Decyzja o utrzymaniu dotychczasowego kursu spotkała się z poparciem ekspertów.

Minął rok od momentu, gdy Świątek ogłosiła współpracę z Fissette’em, a dziś wiadomo już, że duet nie zamierza niczego zmieniać. 24-latka zdradziła w rozmowie z Canal+ Sport, że docenia stabilność i proces, w którym „ciągle można coś poprawić, ale też trzeba uważać, żeby nie zatracić tego, co działa dobrze”.

Sama przyznała, że intensywny kalendarz utrudnia wprowadzanie nowych elementów do gry. – „Na pewno, gdybym miała więcej czasu, pozmieniałabym trochę rzeczy. Rok temu miałam taką okazję, ale nie czułam się wtedy gotowa” – powiedziała w rozmowie z Onet.pl.

Były tenisista i komentator Wojciech Fibak uważa, że decyzja o zachowaniu obecnego stylu to rozsądny krok. – „Tak jak podejrzewałem, Belg ze swoją mądrością nie wprowadzi żadnych nagłych, szybkich rozwiązań i radykalnych zmian, bo to byłoby szkodliwe dla tenisa Igi. Nie można wprowadzać w kobiecym tourze drastycznych zmian z dnia na dzień” – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

Fibak dodał, że Świątek i Fissette „mają dobrą chemię i świetnie się rozumieją”. Ekspert chwalił też Polkę za waleczność i pracę nóg, dzięki którym potrafi dominować w długich wymianach.

Dla Świątek utrzymanie stabilnej współpracy z trenerem to szansa na dalszy rozwój bez presji gwałtownych eksperymentów. – „Może w przyszłym roku będzie mniej turniejów, więcej czasu dla mnie – żebym rozwijała się jako zawodniczka” – dodała liderka polskiego tenisa.