Breaking News
Iga Świątek wydaje mocne oświadczenie o swoim stanie po maratonach w finałach Pucharu BJK
Iga Świątek przyznała, że czuła się „zmęczona jak nigdy wcześniej” po emocjonującym meczu, w którym Polska przegrała z Włochami w półfinale finałów Pucharu Billie Jean King. Mimo to podkreśliła, że nie żałuje swojej decyzji o przyjeździe do Malagi, by reprezentować Polskę.
Po porażce Magdy Linette z Lucią Bronzetti w pierwszym meczu półfinałowego starcia, Świątek musiała wygrać swój pojedynek z Jasmine Paolini, by przedłużyć nadzieje polskiej drużyny. Mimo trudności, pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema zdołała zwyciężyć 3-6, 6-4, 6-4 po dwóch godzinach i 38 minutach gry.
Następnie Świątek ponownie pojawiła się na korcie w decydującym meczu deblowym, grając w parze z Katarzyną Kawą. Niestety, polski duet nie zdołał zakończyć comebacku sukcesem, przegrywając z parą Paolini/Errani 7-5, 7-5 po niemal godzinie i 40 minutach walki.
Intensywny tydzień Świątek
Dwa dni wcześniej 23-latka rywalizowała w singlu i deblu przeciwko Czechom, spędzając na korcie w sumie niemal cztery godziny. W piątek Świątek rozegrała także ponad dwugodzinny pojedynek z Paulą Badosą z Hiszpanii.