CELEBRITY
Lepiej być nie mogło! Oto droga Igi Świątek do finału US Open
Iga Świątek nie miała wiele czasu na odpoczynek. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu wzięła udział w zawodach w Cincinnati, gdzie doszła do półfinału, a już teraz szykuje się do ostatniego w tym sezonie turnieju Wielkiego Szlema – US Open. W czwartek rozlosowano jego drabinkę. Co zatem czeka naszą tenisistkę?
Świątek znów zagra w ćwierćfinale z Collins? Oto możliwe scenariusze
Początek turnieju dla Świątek nie będzie zbyt wymagający. Polka w pierwszej rundzie trafiła na kwalifikantkę, więc musi poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia w walce o awans do głównego turnieju. W kolejnej znów może zagrać z kwalifikantką lub doświadczoną Australijką Darią Saville. Większych problemów nie powinna mieć także w trzecim meczu, w którym najgroźniejszą potencjalną przeciwniczką wydaje się Anastazja Pawliuczenkowa.
Nieco poważniejsze wyzwanie może pojawić się w 1/8 finału. Tam może dojść do pojedynku z utalentowaną, młodziutką Rosjanką Mirrą Andriejewą. Z kolei ćwierćfinał może wyglądać tak samo jak w przypadku turnieju olimpijskiego, bo w tej samej części drabinki znalazła się Danielle Collins. Ich poprzednie starcie dostarczyło wiele niezbyt zdrowych emocji i z pewnością rozbudziłoby apetyty kibiców. Poza Amerykanką potencjalnymi rywalkami na tym etapie rozgrywek będą także Emma Raducanu czy Jessica Pegula.
Tak wygląda drabinka Igi Świątek w US Open. Lepiej być nie mogło!
Można powiedzieć, że Świątek miała szczęście w losowaniu. Dopiero w półfinale może dojść do starcia z najbardziej niewygodnymi przeciwniczkami dla Świątek. Mowa tu o Jelenie Rybakinie i Jelenie Ostapenko. Bezpośrednio o finał Polka ma prawo zmierzyć się także z finalistką Rolanda Garrosa i Wimbledonu Jasmine Paolini czy byłą liderką rankingu WTA Naomi Osaką. Na Arynę Sabalenkę, Coco Gauff czy Qinwen Zheng Świątek może trafić dopiero w finale.