Breaking News
Mój tata był wioślarzem olimpijskim, ale ja zwróciłem się w stronę tenisa z powodu strachu przed wodą – teraz oglądał, jak zdobywam medal w Paryżu w 2024 r.
Mając na koncie już cztery tytuły Wielkiego Szlema, w tym cztery tytuły French Open , Świątek, która właśnie dodała do swojej kolekcji medal olimpijski, spędziła ponad 100 tygodni na pierwszym miejscu w rankingu kobiet na świecie.
Na krótko przed jej ostatnim triumfem w turnieju Rolanda Garrosa, jej status supergwiazdy został potwierdzony, gdy została pierwszą sportsmenką, która podpisała umowę o światowym ambasadorstwie firmy kosmetycznej Lancome.
Dzięki temu wsparciu Polka znalazła się na szczycie listy najbogatszych sportsmenek magazynu Forbes w 2023 r., a suma 11,2 mln funtów z umów sponsorskich zwiększyła jej pulę nagród o 7,9 mln funtów.
Choć można powiedzieć, że Świątek stała się najczęściej komentowanym nazwiskiem w swojej dyscyplinie, był czas, w którym żyła w cieniu innego niezwykle utytułowanego sportowca w swojej rodzinie.
Jej ojciec, Tomasz, był olimpijskim wioślarzem i reprezentował Polskę w czwórce podwójnie smukłej mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Seulu w 1988 roku.
23-latka musiała również stoczyć walkę, aby prześcignąć swoją starszą siostrę Agatę, która grała w juniorskich zawodach tenisowych ITF, ale zrezygnowała z uprawiania tego sportu z powodu kontuzji.
Ich ojciec przyznaje, że rywalizacja między rodzeństwem przyczyniła się do ukształtowania przez jego najmłodszą córkę ambitnej zawodniczki, jaką jest dziś.
W wywiadzie dla Rzeczpospolitej w ubiegłym roku Tomasz powiedział o Świątek: „Ona zawsze była dzieckiem, które chciało rywalizować.
„Najpierw ze starszą siostrą, potem z rywalkami na korcie. Jako dziesięciolatka nalegała: ‘Chodźmy na turniej dla starszych dziewcząt, bo tutaj już pokonałyśmy wszystkie.’