Connect with us

CELEBRITY

Nawet głos Świątek nic nie zmieni? “Nie wierzę”

Published

on

Iga Świątek należy do grona osób krytykujących kalendarz tenisowy. Mimo że temat poruszyli także m.in. Coco Gauff i Carlos Alcaraz, to do żadnych zmian nie doszło. – Nie wierzę w żadne skrócenie kalendarzy – mówi nam były tenisista Marcin Matkowski.

Zmiany, na które zdecydowały się organizacje WTA i ATP, wywołały burzę w środowisku tenisowym. Iga Świątek, Coco Gauff czy Carlos Alcaraz otwarcie skrytykowali harmonogram turniejów, a zarazem obowiązkowe występy.

Kalendarz ulegnie zmianie? “Nie wierzę”

Obecnie rywalizacja w tourze rozpoczyna się w styczniu, a kończy w listopadzie. Czołowe tenisistki i tenisiści muszą wziąć udział w czterech turniejach wielkoszlemowych, do tego dochodzą jeszcze imprezy rangi 1000 i 500, a przy tym finały WTA i ATP dla najlepszych.

Choć m.in. Świątek nazwała kalendarz szalonym, to opinie w tym temacie są podzielone. Jej zdanie podzielają Gauff czy Alcaraz, ale odmienne mają Novak Djoković, Jannik Sinner, Qinwen Zheng czy Emma Raducanu.

ZOBACZ WIDEO: Kadra, relacje z Lewandowskim i Urbanem. Jerzy Brzęczek gościem WP SportoweFakty

Skąd zatem wziął się pomysł, by mocno poruszać ten temat publicznie? – Myślę, że prywatnie pewnie takie opinie były wyrażane, ale publiczny głos chyba więcej waży i potrafi potrafi położyć większy nacisk na federację – ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty były tenisista Marcin Matkowski, który jest w tej sprawie pewny swego.

– Ja nie wierzę w żadne skrócenie kalendarzy. Federacje szczycą się tym, że jest coraz więcej pieniędzy w tenisie u kobiet i mężczyzn, a to niestety powoduje, że jest więcej turniejów – podkreślił.

Zmiana i tak nie byłaby idealna

Co ciekawe, jeszcze więcej od światowych gwiazd grają niżej notowani zawodnicy. W końcu w grudniu (gdy światowa czołówka ma już wolne) odbywają się Challengery czy turnieje rangi ITF.

Zdaniem Matkowskiego, w przypadku skrócenia sezonu liczba turniejów i tak byłaby podobna. Jednak doszłoby wówczas do ważnej zmiany, która dla pewnej części z pewnością okazałaby się bolesna.

– Nie można zapominać, że o skróceniu kalendarzy mówią przede wszystkim największe gwiazdy. Nawet jeżeli sezon zostałby skrócony o miesiąc, to mniejsze turnieje musiałyby zniknąć albo odbywać się w czasie dużych – zaznaczył były czołowy deblista świata.

– Powiedziałbym, że to jest taka walka z wiatrakami. Zawsze był problem, że kalendarz jest za duży, a moim zdaniem nie ma szans na to, by skrócić go o więcej niż jeden czy dwa tygodnie – dodał.

Nasz rozmówca ma jednak pomysł, który mógłby okazać się pomocny dla tenisistek i tenisistów. Chodzi o zmianę dotyczącą obowiązkowych turniejów.

– Jedyne, co federacje mogą zrobić, to dać zawodniczkom i zawodnikom większą elastyczność w doborze turniejów i zmniejszyć liczbę obowiązkowych. Jednak po tym, jak dają jak najwięcej pieniędzy, to chcą mieć wpływ na to, że tenisistki i tenisiści grają – powiedział Matkowski.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 UKlery