CELEBRITY
Obrzydliwy atak na najbliższą rywalkę Świątek. “To przekroczyło wszelkie granice”
Niemka Ewa Lys to kolejna tenisistka, która spotkała się nie tylko z brutalnym hejtem w internecie, ale i stalkingiem w świecie rzeczywistym. – Przeczytałam wszystkie straszne rzeczy, jakie można przeczytać o sobie i swojej rodzinie. A teraz zdobyli numery moich pokoi. To przekroczyło wszelkie granice – opowiedziała Lys, jedna z największych bohaterek ostatniego sezonu w kobiecym tenisie.
Ewa Lys to jedna z największych rewelacji sezonu w kobiecym tenisie. W styczniu niemiecka tenisistka była 129. na świecie, dziś jest na 40. miejscu. W tym roku doszła m.in. do czwartej rundy Australian Open czy ćwierćfinału imprezy rangi WTA 1000 w Pekinie. Nic dziwnego, że WTA nominowała ją w kategorii “Nowicjuszka roku”.
Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany
Sukcesy mają blaski, ale i cienie, o czym 23-latka szybko zdążyła się przekonać. W październiku po dojściu do najlepszej ósemki podczas turnieju w Pekinie Lys upubliczniła hejterską wiadomość, jaką otrzymała na Instagramie. “Życzę tej s***e i jeszcze większej s***e, czyli jej matce, żeby zdechły jak świnie. Piep****a sprzedawczyni meczów, powinnaś spłonąć w piekle, g******a tenisistko. Twoja żałosna matka to s**a, która urodziła taką s**ę jak ty. Życzę jej, żeby jak najszybciej umarła w twoich ramionach” – napisał hejter, oznaczając Niemkę.
Najpierw hejt, potem stalking
To nie koniec, bo kilka dni temu tenisistka opowiedziała w rozmowie z magazynem “Die Zeit” o atakach w świecie rzeczywistym, a nie wirtualnym. – Niektórzy piszą, że mnie znajdą i zrobią mi to czy tamto. To mnie niepokoi. Ostatnio musiałam też radzić sobie ze stalkerami, którzy zdobyli adresy obiektów treningowych, hoteli, a nawet numery pokoi, z których korzystałam – opowiedziała Ewa Lys.