CELEBRITY
Oto co stało się z Igą Świątek. Skutki mogły być opłakane.
Jak wyglądała dotychczasowa współpraca Igi Świątek i Wima Fissette’a? Co stało się z polską tenisistką pod wodzą Belga i w czym widoczne są największe zmiany? Na te pytania odpowiedział w rozmowie z “Faktem” znany tenisowy ekspert Karol Stopa. Wspomniał także o fatalnym w skutkach błędzie, którego na szczęście sztab raszynianki nie popełniał, a który byłby – jego zdaniem – kompletnym idiotyzmem.
Jak wyglądała dotychczasowa współpraca Igi Świątek i Wima Fissette’a? Co stało się z polską tenisistką pod wodzą Belga i w czym widoczne są największe zmiany? Na te pytania odpowiedział w rozmowie z “Faktem” znany tenisowy ekspert Karol Stopa. Wspomniał także o fatalnym w skutkach błędzie, którego na szczęście sztab raszynianki nie popełniał, a który byłby – jego zdaniem – kompletnym idiotyzmem.
Iga Świątek zamknęła sezon 2025 występami w wieńczącej zmagania w światowym tourze imprezie WTA Finals oraz w turnieju eliminacyjnym do finałów Billie Jean King Cup w barwach reprezentacji Polski.
O ile z Rijadu nasza tenisistka wyjechała niepocieszona, odpadając już po fazie grupowej, tak w Gorzowie Wielkopolskim wraz z koleżankami zrealizowała plan, wygrywając całe zmagania, a tym samym pieczętując awans polskiej kadry.
Podsumowanie sezonu Igi Świątek. Są zmiany, nie ma rewolucji
Swoją wizją na obecną grę Igi Świątek podzielił się teraz Karol Stopa. Znany ekspert i komentator został zapytany w rozmowie z “Faktem” między innymi o to, co jego zdaniem Wim Fissett zmienił w tenisowym arsenale naszej wiceliderki rankingu WTA.
– Na pewno próbował wprowadzić kilka poprawek. Widać to choćby w serwisie – ruch jest lekko skrócony. Widać też, że od czasu do czasu zachęca ją do odważniejszego pójścia do przodu, podcięcia piłki. Wszystko to, o czym wspominał, faktycznie pojawiło się w jej grze, więc są pewne nowości – powiedział Karol Stopa.
Zaznaczył przy tym, że Wim Fissette na szczęście nie zburzył fundamentu, na którym Iga Świątek zbudowała swój warsztat, co mogłoby być opłakane w skutkach. Sam przyznał, że byłby to wręcz.