CELEBRITY
Poznajecie? To 14-letnia Iga Świątek. Już wtedy kompletnie zaskoczyła. I to jak

Poznajecie? To 14-letnia Iga Świątek. Już wtedy kompletnie zaskoczyła. I to jak
Iga Świątek jest dziś ogólnoświatową gwiazdą tenisa. Już jednak jako nastolatka wykazywała ogromny potencjał, a także sporą – jak na swój wiek – dojrzałość. W sieci odnaleźć można wypowiedzi naszej reprezentantki z czasu, gdy była jeszcze 14-letnią kandydatką do miana zawodowej tenisistki. Już wtedy jednak błyszczała na korcie, a zaskoczeniem były nie tyle jej porażki, co nawet utrata jednego seta w meczu, o czym mówiła sama zainteresowana.
Iga Świątek świetnie radzi sobie nie tylko z rakietą, ale i z mikrofonem w ręku. Polka zazwyczaj bardzo dobrze wypada przed kamerami, błyszcząc nie tylko merytoryką, ale i humorem, choć czasami potrafi też uderzyć pięścią w stół. Jej wypowiedzi często niosą się po całym świecie, czego najlepszy przykład widzieliśmy na tegorocznym Wimbledonie, gdy niemal wszyscy zaczęli mówić o jej przepisie na makaron z truskawkami.
Nasza była liderka rankingu WTA swobodnie czuła się jednak w blasku fleszy już w wieku 14 lat, bo właśnie wtedy podczas jednego z treningów w 2015 roku odwiedziła ją i jej koleżanki ekipa Polsatu Sport. A przyczynek ku temu był wyjątkowy, bowiem nasze młode zawodniczki wygrały wówczas złoty medal drużynowych mistrzostw Europy do lat 14. Poza Igą Świątek w zwycięskim składzie znalazły się także jej przyjaciółka Maja Chwalińska oraz Stefania Rogozińska-Dzik.
Nazywam się Iga Świątek, mam czternaście lat i trenuję w warszawskim klubie tenisowym Mera. Moim trenerem jest Michał Kaznowski. Gram od ośmiu lat
przedstawiła się przed kamerą nasza obecnie najlepsza tenisistka
Iga Świątek błyszczała już w wieku 14 lat. Tak komplementowali ją trenerzy
Nasze młode zawodniczki do triumfu poprowadził wówczas pełniący funkcję trenera kadry U-14 Paweł Motylewski, który nie krył uznania dla umiejętności swoich podopiecznych. – Mamy szczęście w tym roczniku do wirtuozek tenisa. Maja Chwalińska, Iga Świątek, Stefania Rogozińska-Dzik w porównaniu z rosyjskimi tenisistkami dysponują ponadprzeciętną taktyką, bardzo wszechstronnie wykorzystują swój potencjał, grają wielopłaszczyznowo – tłumaczył szkoleniowiec.
Już wtedy numerem jeden w jego oczach była jednak właśnie Iga Świątek, którą traktował zresztą jako absolutną liderkę całej kadry. – Lubię tak na nią mówić i zresztą w zespole nazywam ją kapitanem, bo ma wszelkie predyspozycje, aby być kapitanem naszej drużyny. Jest wysoką, bardzo dynamicznie grającą zawodniczką, obdarzoną niesamowitym forhendem z niesamowitą rotacją. Ale jednocześnie przy tym wzroście potrafi się bardzo lekko, dynamicznie i miękko poruszać po korcie. Czyli świetne poruszanie, bardzo wszechstronna gra i niesamowita moc uderzenia, która jest wyraźnie widoczna w konfrontacji z najlepszymi zawodniczkami na całym świecie – wymieniał mocne strony Igi Świątek Paweł Motylewski.
Wspomniany przez samą zawodniczkę trener Michał Kaznowski wskazywał wówczas na jeszcze inny aspekt, widoczny w grze Igi Świątek, który niejednokrotnie dawał jej przewagę na korcie, choć bywał trudny do okiełznania. A był nim jej charakter.
– Mamy tutaj dużo atutów. Ale takim głównym jest charakter, który pokazuje na każdym kroku. Trzeba ją pilnować, ale to jest to, czym potrafi wygrać często niemożliwe mecze – tłumaczył ówczesny trener jednej z największych gwiazd kobiecego tenisa.
Co ciekawe, Iga Świątek już wówczas przyzwyczajała wszystkich do swojej specjalności, jaką są obecnie błyskawiczne wygrane, bez straty seta. Zaskoczeniem – i to wielkim – była już przegrana przez nią partia. A samo nastawienie 14-letniej Igi Świątek świadczyło o tym, że pisany był jej triumf w sporcie indywidualnym.