Breaking News
Prawie jak siostra dla Igi Świątek. Właśnie wróciła, przełomowa chwila w Polsce

Iga Świątek nie jest człowiekiem, który na lewo i prawo “chwali się” swoimi przyjaźniami w tourze, choć wydaje się, że w ostatnich miesiącach i tak stała się osobą mniej zamkniętą. Widać to było już podczas jesiennego WTA Finals, a później World Tennis League, gdy pokazywała się wspólnie m.in. z Aryną Sabalenką. I widać to było…
Iga Świątek nie jest człowiekiem, który na lewo i prawo “chwali się” swoimi przyjaźniami w tourze, choć wydaje się, że w ostatnich miesiącach i tak stała się osobą mniej zamkniętą. Widać to było już podczas jesiennego WTA Finals, a później World Tennis League, gdy pokazywała się wspólnie m.in. z Aryną Sabalenką. I widać to było podczas zmagań reprezentacyjnych, gdy była blisko swojej przyjaciółki od lat – Mai Chwalińskiej. Obie wspólnie wygrywały juniorskie mistrzostwo świata, doszły do finału juniorskiego Australian Open w grze podwójnej.
A jednak jest jeszcze jedna szczególnie bliska zawodniczka naszej wiceliderce rankingu WTA. To Kaja Juvan, starsza od Polki o pół roku Słowenka, z którą poznały się 11 lat temu, na zawodach Tennis Europe. O ile Polka wciąż jest niemal na szczycie, to Juvan wraca z niebytu – nie jest nawet notowana na światowej liście. Pierwsze zwycięstwo po ponad rocznej przerwie odniosła właśnie w Lesznie.
Trzy zawodowe potyczki Igi Świątek z Kają Juvan, kończyły się tak samo. Ich przyjaźń trwa już ponad 10 lat
Z Kają Juvan Iga osiągała spore sukcesy w zmaganiach juniorskich – wspólnie doszły do półfinału Wimbledonu i US Open w 2016 roku oraz wielkiego turnieju w Roehampton. Przede wszystkim jednak wygrały młodzieżowe igrzyska olimpijskie w Buenos Aires – w październiku 2018 roku. W singlu Iga przegrała wtedy w ćwierćfinale z Clarą Burel, gdyby nie to, walczyłaby pewnie z Kają o złoto. A tak Słowenka pokonała Francuzkę i została podwójną mistrzynią.
W profesjonalnych zmaganiach Polka mierzyła się ze swoją przyjaciółką trzy razy – w 2021 w Melbourne w Gippsland Tropy (2:6, 6:2, 6:1), trzy miesiące później w Roland Garros (6:0, 7:5), wreszcie 1 września 2023 roku w trzeciej rundzie US Open (6:0, 6:1). Ro wtedy, mimo rozgromienia rywalki, Polka długo ją ściskała pod siatką. I coś tłumaczyła do ucha.