CELEBRITY
Służby ustaliły sprawców aktów dywersji. “Rajd rosyjskich służb w Polsce”
Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie poinformował, że służby ustaliły osoby odpowiedzialne za akty dywersji na kolei. – Wyglądało to na klasyczny rajd przedstawicieli rosyjskich służb w Polsce. Wjechali, przeprowadzili operację i od razu wyjechali. To nie byli amatorzy – mówi WP gen. Stanisław Koziej, były szef BBN.
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk zabrał głos ws. ostatnich aktów dywersji, do których doszło na torach kolejowych w okolicach Puław i stacji PKP Mika.
Najważniejsza podana informacja: intensywna praca służb i policji oraz prokuratury pozwoliła ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji. – To dwóch obywateli Ukrainy, działających i współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami – powiedział szef rządu. Przekazał także, że w ustaleniu sprawców pomogły służby sojusznicze.
– Jedna z nich to wskazany przez sąd we Lwowie w maju tego roku obywatel Ukrainy, skazany za akty dywersji na terenie Ukrainy, przebywający na Białorusi. Drugi to mieszkaniec Donbasu, także przedostał się z Białorusi do Polski razem z pierwszym podejrzanym jesienią tego roku, tuż przed zamachami. Osoby te po dokonaniu aktu dywersji w miejscowości Mika opuściły teren Polski przez przejście graniczne w Terespolu. Było to tuż po przeprowadzeniu tego zamachu – przekazał Tusk.
– Na szczęście dla nas nie udało im się w pełni zrealizować swoich planów. Część ładunku wybuchowego nie eksplodowała i pociąg nie został wykolejony. Okazało się więc, że rosyjski Specnaz też nie jest mistrzem świata w aktach dywersji. Wyglądało to na klasyczny rajd przedstawicieli rosyjskich służb na Polskę. Wjechali, przeprowadzili operację i od razu wyjechali. To nie byli amatorzy – mówi WP gen. Stanisław Koziej.
W jego ocenie można wiązać to zdarzenie z aktualnym przebiegiem wojny w Ukrainie.
– Rosja wyczuwa korzystny dla siebie moment na froncie. Nasilają ofensywę, przeprowadzają mnóstwo ataków dronowo-rakietowych i jednocześnie intensyfikują agresję hybrydową przeciwko Zachodowi, w tym przeciw Polsce. Licząc, że w ten sposób powstrzymają Zachód od wspierania Ukrainy. Jeżeliby to się udało, to wtedy Rosji wydaje się, że odniesie zwycięstwo w wojnie – ocenia były szef BBN.