CELEBRITY
Świątek przegrywała 3:5, gdy nastąpił zwrot. Rybakina nie mogła uwierzyć
W Cincinnati Iga Świątek znalazła się pod ścianą w meczu z Jeleną Rybakiną, ale potrafiła zareagować. Jak będzie w turnieju WTA Finals? Polka i reprezentantka Kazachstanu zagrają w poniedziałek w arcyważnym spotkaniu grupowym.
Iga Świątek
Reuters, screen Canal+ Sport
W sobotę Iga Świątek pokonała Madison Keys 6:1, 6:2, a Jelena Rybakina Amandę Anisimową 6:3, 6:1 w pierwszych meczach grupy imienia Sereny Williams podczas Turnieju Mistrzyń 2025. W poniedziałek w drugiej kolejce Świątek będzie rywalizować z Rybakiną, a Anisimowa z Keys.
Zobacz wideo Iga Świątek? “Trudny temat”. Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Starcia naszej tenisistki z reprezentantką Kazachstanu to już prawdziwy klasyk kobiecego tenisa. Panie rywalizowały ze sobą do tej pory 10 razy, ostatnie cztery mecze kończyły się sukcesem Igi Świątek. Nie były to jednak gładkie zwycięstwa – także to ostatnie odniesione w połowie sierpnia. Wtedy to Świątek i Rybakina spotkały się w półfinale imprezy WTA 1000 w Cincinnati. Wiceliderka rankingu po dokładnie 100 minutach triumfowała 7:5, 6:3.
Z 3:5 na 7:5
Początek meczu był wyrównany, choć to Rybakina łatwiej radziła sobie przy własnym podaniu. Posyłała kolejne asy, grała bardzo agresywnie. W tym fragmencie spotkania widzieliśmy mało wymian, a bardziej rwane tempo gry. W siódmym gemie nasza tenisistka zaczęła się mylić. Najpierw piłka “zgasła” jej na rakiecie, następnie wyrzuciła forhend w aut, a dodatkowo popełniła podwójny błąd serwisowy. Pojawiły się trzy break pointy dla rywalki, która zaatakowała w samą linię i zdobyła przełamanie. 4:3 dla Jeleny Rybakiny, a po chwili już 5:3. Na koniec gema zaserwowała ponownie asa. – Polka tylko bezradnie rozkładała ręce i frustrowała się – opisywaliśmy w Sport.pl.
Nasza tenisistka była bliska przegrania otwierającej partii, ale to właśnie wówczas nastąpiła zmiana. Posłuchała trenera Wima Fissette’a, który z trybun podpowiadał jej: „Pozycja różna przy serwisie”. Odnotowali to także komentatorzy stacji Canal+ Sport, w której pokazywano spotkanie. – Iga stoi zbyt głęboko w gemach Jeleny, brakuje ruchu do przodu – opisywał komentator Dawid Celt.
Polka najpierw wyszła ze stanu 15:30 przy swoim podaniu, gdy przeciwniczka była o dwie piłki od zamknięcia seta, a następnie przełamała reprezentantkę Kazachstanu. Zmiana taktyki ze strony Świątek, podejście bliżej linii końcowej, wybiło Rybakinę z rytmu. Zaczęła psuć i dzięki temu doszło do remisu (5:5), a po chwili to Iga mogła się cieszyć z triumfu w pierwszej partii. To był mistrzowski finisz, cztery wygrane gemy z rzędu. Jelena Rybakina nie serwowała w końcówce już tak stabilnie, co wpływało także na jej pewność uderzeń w wymianach. Wszystko zaczęło się od odpowiedniej reakcji Igi Świątek.
W drugim secie gra mistrzyni Wimbledonu 2022 zupełnie załamała się. Rosła liczba jej błędów, do których przyczyniła się także Świątek, popisując się w defensywie. Siedzący na trybunach trener Stefano Vukov był coraz bardziej zdenerwowany, a jego podpowiedzi nie pomagały Jelenie Rybakinie. Zrobiło się 4:1 dla Polki, ale to jeszcze nie był koniec.
Fissette lepszy od Vukova