CELEBRITY
Szaleńczy rajd Łukasza Mejzy na S3. Kolejny ruch w sprawie
Wniosek w sprawie posła PiS Łukasza Mejzy został podpisany przez Komendanta Głównego Policji. Następnie trafi do Prokuratora Generalnego, a potem do Sejmu, który zdecyduje o uchyleniu immunitetu — informuje RMF FM. Polityk w połowie października jechał trasą S3 z prędkością 200 km na godz. i zatrzymany przez policję odmówił przyjęcia mandatu. Tłumaczył, że zasłonił się immunitetem, bo próbował zdążyć na samolot.
Komendant Główny Policji podpisał wniosek o ukaranie posła PiS Łukasza Mejzy za przekroczenie prędkości na drodze S3 na Dolnym Śląsku — informuje RMF FM. Oznacza to, że wkrótce wniosek trafi do marszałka Sejmu, który uruchomi procedurę uchylenia immunitetu posła.
Łukasz Mejza nie przyjął mandatu, ale obiecał zapłacić
13 października Łukasz Mejza został zatrzymany na trasie ekspresowej S3 koło Polkowic na Dolnym Śląsku za prawie dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości — jechał z prędkością 200 km na godz. przy dozwolonej prędkości 120 km na godz. Policja chciała go ukarać mandatem, jednak poseł zasłonił się immunitetem i mandatu nie przyjął, bo — jak mówił — spieszył się na lotnisko.
Później jednak sam Mejza zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu, jednak przez to, że wcześniej odmówił, sprawa musiała trafić do sądu, który orzeknie o grzywnie.
Mandat dla posła możliwy bez uchylania immunitetu
Nowelizacja z 2015 r. “umożliwił posłom i senatorom przyjęcie i zapłacenie mandatu karnego (wręczonego podczas kontroli drogowej) oraz opłacenie mandatu zaocznego (np. otrzymanego na podstawie zapisu z fotoradaru) na takich samych zasadach, jakie obowiązują pozostałych kierowców” — czytamy na oficjalnej stronie Sejmu.