CELEBRITY
Szalona pogoń Majchrzaka w trzecim secie na ATP Paryż. Tie-break decydował o losach Polaka
Nie ma ostatnio tygodnia bez turnieju z udziałem Kamila Majchrzaka. Nasz reprezentant kontynuuje tournee po halowych rozgrywkach w Europie. Dziś 29-latek toczył walkę o swój mały “finał”. Rywalizował bowiem o awans do decydującej rundy eliminacji podczas ATP Masters 1000 w Paryżu. Jego przeciwnikiem okazał się Jasper de Jong, którego pokonał pół roku temu w Marrakeszu. Do tie-breaka drugiego seta wszystko układało się po myśli Kamila. Wtedy sytuacja uległa zmianie.
Kamil Majchrzak kontynuuje pracowitą końcówkę sezonu 2025. Po powrocie do Europy nasz reprezentant wziął już udział w turniejach rangi “250” w Sztokholmie oraz “500” w Bazylei. W obu żegnał się ze zmaganiami po ciasnych spotkaniach z Amerykanami. W Szwecji odpadł w drugiej rundzie, przegrywając 5:7 w trzecim secie z Sebastianem Kordą. Podczas szwajcarskich rozgrywek było jeszcze bliżej wygranej. Polak prowadził 6-4 w tie-breaku decydującej partii z Benem Sheltonem. Wtedy jednak, będąc tuż przy siatce, nie trafił dość prostym wolejem w kort i sytuacja na korcie się odmieniła. Ostatecznie to zawodnik ze Stanów Zjednoczonych wygrał 9-7.
Mimo bolesnej porażki, tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego mógł wyciągnąć sporo pozytywnych wniosków z potyczki z 6. rakietą świata. Momentami prezentował błyskotliwy tenis. Jeden z gemów potrafił wygrać za pomocą czterech asów. Majchrzak po raz kolejny potwierdził wysoką formę. Kolejny start dla Kamila przypadł na turniej ATP Masters 1000 w Paryżu. 29-latek nie miał zagwarantowanej bezpośredniej przepustki do głównej drabinki, musiał przystąpić do dwustopniowych eliminacji.
W pierwszej rundzie kwalifikacji, które są tak naprawdę małym “półfinałem” w kontekście walki o docelowe zmagania, nasz reprezentant trafił na Jespera de Jonga. Holender plasuje się obecnie na 80. miejscu w rankingu – 10 lokat niżej od Polaka. Obaj mierzyli się ze sobą dotychczas tylko jeden raz – na początku tego roku w Marrakeszu. Wówczas Majchrzak triumfował w dwóch partiach. Ostatnie występy obu zawodników wskazywały, że Kamil jest faworytem także dzisiejszego starcia.
ATP Paryż: Kamil Majchrzak kontra Jesper de Jong w pierwszej rundy eliminacji
Mecz rozpoczął się od serwisu de Jonga. Już na “dzień dobry” mogło dojść do przełamania. Po tym, jak Jesper miał piłkę na 1:0, potem pojawił się break point dla Majchrzaka. Ostatecznie Holender utrzymał jednak podanie. Kolejne okazje dla Kamila na returnie pojawiły się w piątym gemie. Wtedy 80. tenisista rankingu skutecznie wyszedł ze stanu 15-40, wygrywając cztery akcje z rzędu. W trakcie siódmego rozdania Polak dopiął już swego. Przełamał serwis przeciwnika, mimo że to de Jong jako pierwszy posiadał szansę na czwarte “oczko”. To był kluczowy moment premierowej odsłony. Finalnie nasz reprezentant wygrał ją 6:4, pilnując przewagi breaka do samego końca.
Druga część pojedynku również rozpoczynała się od serwisu niżej notowanego zawodnika. Podobnie jak we wcześniejszym fragmencie rywalizacji, Majchrzak wypracował sobie break pointa już w dość wczesnej fazie seta. Miał okazję w trzecim gemie, ale nie udało się jej wykorzystać. Po późniejszym nieudanym returnie pojawiła się frustracja na twarzy Kamila. Cisnął ze złości rakietą o kort, jakby czując, że kolejna szansa uciekła koło nosa. W następnych minutach rywal pilnował swoich podań, przez co Polak musiał gonić wynik.
29-latek dobrze wykonywał swoje zadanie i w konsekwencji o wyniku odsłony decydował tie-break. Kluczowa rozgrywka rozpoczęła się źle z perspektywy Majchrzaka. Szybko zrobiło się 3-0 z dwoma mini przełamaniami na korzyść Jespera, potem było 5-1. Mimo trudnej sytuacji, Kamil się nie poddawał. Próbował gonić przeciwnika. Obronił dwa setbole przy swoim serwisie, ale potem przyszedł trzeci – już podczas podania de Jonga. Holender wykorzystał ten atut, dzięki czemu wygrał tę część pojedynku rezultatem 7:6(5).
Nagle momentum przeszło na stronę Holendra. W pierwszym gemie trzeciej partii doszło do zdarzenia, które do tej pory nie miało miejsca. Po tym, jak tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego nie wykorzystać okazji na premierowe “oczko”, po chwili pojawił się break point dla de Jonga. I od razu doszło do przełamania na korzyść zawodnika z zachodniej Europy. Sytuacja Majchrzaka stawała się coraz trudniejsza. W trakcie piątego rozdania przeciwnik mógł wywalczyć podwójne przełamanie. Wtedy Majchrzak wyszedł jednak ze stanu 15-40 i złapał kontakt z rywalem.