CELEBRITY
Ukryty fakt z życia Igi Świątek. Mało kto o tym wiedział. Daria Abramowicz miała powód

Choć Iga Świątek od lat funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek na świecie, w jej życiu wciąż istnieją obszary, o których wie niewielu. Nawet jeśli sama kiedyś o nich wspominała. Jednym z takich wątków jest jej „alternatywna ścieżka kariery” – kierunek, który mogłaby obrać, gdyby nie tenis. Co ciekawe, temat ten wiąże się także z pewnym wyjątkowym prezentem, jaki podarowała jej Daria Abramowicz.
Iga Świątek to znana miłośniczka muzyki. Często można ją zobaczyć tuż przed meczem ze słuchawkami na uszach — to dla niej sposób na skupienie i dodatkową motywację. O swoich muzycznych gustach opowiada regularnie w wywiadach. Jej ulubioną artystką jest oczywiście Taylor Swift, lecz na jej przedmeczowej playliście nie brakuje też utworów takich wykonawców jak AC/DC, Pearl Jam, Lana Del Rey czy Dua Lipa.
Okazuje się jednak, że muzyka fascynuje Świątek nie tylko jako słuchaczkę. Gdy w 2020 roku Tomasz Smokowski zapytał ją w programie „Mój pierwszy raz” o to, jaką ścieżkę kariery wybrałaby, gdyby nie została tenisistką, odpowiedziała bez wahania – związaną z muzyką.
– Myślę, że miałabym coś wspólnego z muzyką. Jeśli chodzi o inny sport, to tenis jest dla mnie idealny pod każdym względem, więc nie chciałabym zmieniać dyscypliny. Ale mogłabym pójść w stronę muzyki, tylko nie wiem, czy miałabym ku temu predyspozycje, bo, szczerze mówiąc, mam chyba jakiś antytalent – mówiła z uśmiechem.
Doprecyzowała przy tym, że chodzi jej raczej o grę na instrumentach niż o śpiew.
„Antytalent” z prezentem od Darii Abramowicz
Jak się jednak okazało, Iga Świątek faktycznie spróbowała swoich sił w muzyce – i miała w tej kwestii poważne plany. Pomysł ten zainicjowała jej psycholożka sportowa, Daria Abramowicz, która postanowiła podarować swojej podopiecznej… ukulele. Powód? Chciała w ten sposób pomóc jej rozwijać cierpliwość i kreatywność.
– Ukulele pojawiło się w moim życiu dzięki pani psycholog, z którą współpracuję. Był to prezent urodzinowy. Uznała, że będzie to dla mnie dobry trening cierpliwości i fajny sposób na rozwój umysłu. Z tym graniem to raczej za dużo powiedziane – śmiała się Iga w rozmowie z redbull.com. – Nazwałabym to raczej podejściem do gry na ukulele niż faktycznym graniem.