Gist
“Widziałam, jak coś się stało”. Znamy powód kontuzji Igi Świątek w Rzymie
Po jednej z akcji, w tie-breaku II seta, polska zawodniczka nagle złapała się za prawą nogę. To był początek końca. Mimo pomocy medycznej Iga Świątek nie była w stanie kontynuować gry.
W fazie ćwierćfinałowej zakończyła swój udział w WTA Rzym polska tenisistka – Iga Świątek. Liderka światowego rankingu skreczowała w III secie (szczegółową relacje z meczu znajdziesz TUTAJ >>). – Widziałam, jak coś się stało Idze w tie-breaku II seta, prawie w ostatnim punkcie, ale nie wiedziałam, jak poważne to było – mówiła po spotkaniu Jelena Rybakina. To Kazaszka zagra w półfinale.
Rzeczywiście, w tie-breaku (6:6) przy stanie 5:3 dla Rybakiny, Świątek próbując odbić piekielnie trudną piłkę nagle złapała się za prawą nogę. Początkowo wyglądało to na kolano i wielu ekspertów podejrzewała uraz tej części nogi. Najprawdopodobniej jednak nie.
Polka – w przerwie między drugim a trzecim setem – poprosiła o przerwę medyczną. Wróciła na kort z opaską uciskową na prawym udzie. – Widziałam, że pierwsze dwie piłki w III secie zaczęła bardzo agresywnie, więc zrozumiałam, że tak najpewniej ból nogi jej doskwiera i nie mogła się tak dużo ruszać – opowiadała Rybakina.
Ten ślizg w walce o piłkę w tie-breaku doprowadził do kontuzji prawej nogi (uda) na tyle poważnej i uciążliwej, że Polka ostatecznie się poddała. Przy stanie 2:2 w III secie powiedziała “pas”, przerwała pojedynek.
Ten ślizg w walce o piłkę w tie-breaku doprowadził do kontuzji prawej nogi (uda) na tyle poważnej i uciążliwej, że Polka ostatecznie się poddała. Przy stanie 2:2 w III secie powiedziała “pas”, przerwała pojedynek.