CELEBRITY
Żużel. Spowiedź Dobruckiego. Szczerze o kadrze i powodach rozstania
Choć wizja DPŚ w Warszawie korciła Rafała Dobruckiego, by wciąż pracować z kadrą, były już selekcjoner reprezentacji Polski postanowił obrać inną drogę. W szczerej rozmowie z WP SportoweFakty Dobrucki tłumaczy powody rozstania z kadrą.
Mateusz Wróblewski, WP SportoweFakty: W 2026 roku czeka nas DPŚ w Warszawie. Tak wielkiej imprezy jeszcze nie było. Nie korciło pana, by pracować z kadrą jeszcze choćby przez najbliższy sezon?
Rafał Dobrucki, dyrektor zarządzający Fogo Unii Leszno: Korciło. Decyzja zapadła i nie patrzę za siebie. Faktycznie, to będzie największa impreza w historii na przestrzeni stu lat istnienia sportu żużlowego. DPŚ to inna bajka. Warszawa zgromadzi 60 tysięcy kibiców na trybunach, to będzie coś. To będzie z pewnością duże wyzwanie dla organizatorów, kadry i trenera, więc trzymamy kciuki za naszą ekipę. Myślę, że dowiozą dobry wynik, a sam event będzie dużym świętem.
Skoro pana korciło pozostanie w reprezentacji, to skąd rezygnacja?
Ta decyzja zapadła krótko przed Speedway of Nations w Toruniu. Niezależnie od wyniku, nawet po złotym medalu, a w takim przypadku miałbym mniej wątpliwości, zrezygnowałbym z funkcji trenera reprezentacji.