Iga Świątek zapowiada odważną zmianę kalendarza nadchodzi przełom który zaskoczy cały tenis

Iga Świątek zapowiada odważną zmianę kalendarza nadchodzi przełom który zaskoczy cały tenis .

Tuż przed startem WTA Finals Iga Świątek zapowiedziała zmianę, której efekty obejrzymy być może już w przyszłym sezonie. — Zobaczymy, czy będę z tym mentalnie OK — mówi Polka. Wydaje się, że w obecnych okolicznościach innej drogi nie ma.

Tuż przed WTA Finals dużo mówiło się o rankingowych punktach, które Iga Świątek, a także inne tenisistki straciły z powodu nierozegrania obowiązkowych turniejów. Pomimo tych absencji nasza tenisistka i tak ma na swoim koncie kosmiczną liczbę meczów.

Do rozpoczęcia Turnieju Mistrzyń zagrała aż 76 singlowych spotkań. Nie zawsze wszystko układało się po jej myśli, więc był to nie tylko duży wysiłek fizyczny, ale także spory ładunek emocjonalny.

Iga Świątek zapowiada zmiany
Tenisistki ze światowej czołówki na czele z Polką niejednokrotnie podkreślały, że kalendarz startów jest przeładowany i apelowały do WTA o zmiany. Na razie jednak się na nie nie zanosi, więc Świątek zdecydowała się działać na własną rękę.

— Myślę, że teraz każda z nas, a przynajmniej ja, bo nie wiem, jak np. Coco Gauff, która jest od nas o kilka lat młodsza i dla niej to może nie ma aż takiego znaczenia, ale ja nie będę patrzyła na kary punktowe w rankingu i będę układała swój kalendarz tak, jak uważam, że powinien wyglądać — mówiła tuż przed startem WTA Finals.

— Zobaczymy, czy będę mentalnie OK z tym, że ominę kilka turniejów, a inne dziewczyny w tym czasie będą grały, czy może będę lepiej przygotowana, bo będę miała więcej czasu, żeby się przygotować — dodała.