Breaking News
“Duszę się!”. Ten mecz odmienił sezon Igi Świątek. I ruszyła krytyka
Mikrofony uchwyciły zaskakujące słowa Igi Świątek. — Duszę się. Nie mogę oddychać — mówiła bezradna Polka w meczu z Julią Putincewą na kortach Wimbledonu. To spotkanie okazało się początkiem jej kłopotów w sezonie 2024 i zostanie zapamiętane jako zwrotny moment. Pasmo sukcesów zostało niespodziewanie przerwane, choć nikt nie ukrywał, że cel był zupełnie inny. A wydłużona przerwa doprowadziła do pojawienia się słów krytyki. Taka szansa na sukces w Londynie najpewniej nie powtórzy się w przyszłości z jednego powodu.
Do tegorocznego Wimbledonu Iga Świątek przystępowała po rewelacyjnej passie. 20 kwietnia przyniósł jej przegrany mecz w półfinale w Stuttgarcie przeciwko Jelenie Rybakinie. A po nim… wygrała aż 19 kolejnych spotkań. W ten sposób wywalczyła tytuły w Madrycie, Rzymie i French Open. Do Wimbledonu przystępowała jako ogromna faworytka z dwóch powodów.
Pierwszym z nich była niespodziewana absencja Aryny Sabalenki, która zrezygnowała z gry w Londynie ze względu na uraz. Bez największej rywalki szanse Polki znacząco wzrastały i trudno oczekiwać, by kiedykolwiek znów były tak duże. Do tego Świątek zrobiła sobie miesiąc przerwy od wygranej w Paryżu, dzięki czemu do gry w Wimbledonie przystępowała z zapasem sił. To nie sprawiło jednak, że udało się uniknąć kłopotów. Te nadeszły szybciej, niż ktokolwiek sądził.