Gist
Iga Świątek aż zaniemówiła. Nie mogła odpowiedzieć na pytanie
Dobrze mi się tu grało. Marie to ciężka rywalka, musiałam pamiętać, aby być cierpliwa i nie przyspieszać wymian. Czuję się dobrze pod względem fizycznym, wczoraj miałam wolne, nie odczuwałam meczu z Naomi. Dziś było solidnie, cieszę się, że zakończyłam spotkanie w dwóch setach — rozpoczęła Iga Świątek.
W tym roku w Paryżu odwiedziłam park… nie potrafię wymówić jego nazwy — dodała, odpowiadając na pytanie o to, co udało jej się zwiedzić. — Żadne z nas tego nie wie. To był wielki park ze wzgórzem, był wspaniały widok — dodała po dłuższej chwili namysłu Polka. W przypomnieniu sobie nazwy nie pomogło jej nawet… narysowanie na korcie planu drogi do parku. Nazwę przypomniała dopiero po kilku minutach, publikując ją w serwisie X.
Po zakończeniu rozmowy z Fabrice’em Santoro na korcie trybuny odśpiewały Polce po angielsku “sto lat”. Choć organizatorzy nie przygotowali dla niej tortu, otrzymała go już kilka minut później od dziennikarzy polskiego oddziału Eurosportu.
To była zbyt wielka abstrakcja, żeby grać w urodziny. Chyba wolałabym mieć wolne. Zazwyczaj w urodziny miałam wolne, to było dodatkowe zadanie, aby się skoncentrować, cieszę się, że się udało. Pogoda była taka, że nie było łatwo o trening. Warto było zrobić wolne. To dało mi sporo, czuję się dobrze fizycznie, zobaczymy, jak będzie w dalszej fazie turnieju — dodała Świątek w rozmowie z Pawłem Kuwikiem.