Breaking News
Iga Świątek chce iść za ciosem: przed nią najtrudniejsze wyzwanie
Iga Świątek wygrała po morderczej walce swój pierwszy mecz podczas WTA Finals. Drugą rywalką Polki w Rijadzie będzie Coco Gauff. Wydaje się, że Amerykanka może być najtrudniejszą przeciwniczką w tej fazie turnieju finałowego. Co sądzą o tym eksperci?
Iga Świątek zrzuciła rdzę, ale przeciwko Coco Gauff musi wejść na wyższy poziom
To nie był mecz dla ludzi o słabych nerwach – tak można podsumować pierwszy pojedynek Igi Świątek podczas tegorocznego WTA Finals. Polka wróciła na korty po blisko dwumiesięcznej przerwie i dokonała wręcz niemożliwego, wyciągając mecz przeciwko Barborze Krejcikovej ze stanu 4:6 i 0:3 przy serwisie Czeszki.
Iga Świątek wygrała ostatecznie 4:6, 7:5, 6:2. Było to już 60. zwycięstwo Polki w tym sezonie, dzięki czemu stała się trzecią po Martinie Hingis i Caroline Wozniacki tenisistką, która przez trzy sezony z rzędu wygrywała co najmniej 60 meczów.
Starcie przeciwko Barborze Krejcikovej dało odpowiedzi na kilka pytań, ale jednocześnie postawiło także sporo znaków zapytania. Co może cieszyć? Mental i przygotowanie fizyczne. Widać, że w trudnym momencie, kiedy większość kibiców zapewne już zwątpiła, Iga była w stanie zaliczyć świetny powrót i odwrócić losy meczu przeciwko Barborze Krejcikovej. Podobać mogło się także podanie raszynianki, które ratowało ją, kiedy nie wychodziły inne elementy tenisowego rzemiosła. Dość powiedzieć, że Iga Świątek zanotowała aż 10 asów serwisowych.
Znaki zapytania? Przede wszystkim widać było, że Iga Świątek nie grała przez dwa miesiące. Rdza opadła co prawda w trzecim secie, ale nikt nie może mieć wątpliwości, że Polka, chcąc wygrać z dobrze dysponowaną Coco Gauff, musi wznieść się na jeszcze wyższy poziom.