Breaking News
Iga Świątek pozbawiła ją złudzeń, Coco Gauff odpowiedziała. To już 8:0
Iga Świątek dzięki wygranej z Rebeccą Sramkovą nie tylko zapewniła sobie awans do trzeciej rundy, ale też pozbawiła Coco Gauff szans na wywalczenie w Melbourne pierwszego miejsca w rankingu WTA. Amerykanka na okazję do zdetronizowania Aryny Sabalenki jeszcze poczeka, a na korcie odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Pokonała Leylah Fernandez i może już poszczycić się bilansem 8:0 w wygranych meczach w sezonie.
W Melbourne gra się toczy nie tylko o wielkoszlemowe zwycięstwo, ale też o pozycję liderki rankingu WTA, której obecnie broni Aryna Sabalenka. Białorusinka broni aż 2000 punktów wywalczonych przed rokiem, z kolei Polka w poprzedniej edycji zapisała na swoim koncie tylko 130 “oczek”, co sprawia, że na szczycie zestawienia może dojść do przetasowania.
Tenisistka z Mińska musi dość co najmniej do półfinału, by pozostać w grze o obronę tytułu. Jeśli z kolei zagra w finale, a w nim zmierzy się ze Świątek, to mecz wyłoni nie tylko triumfatorkę Australian Open, ale również zawodniczkę, która w notowaniu opublikowanym po zakończeniu turnieju, czyli 27 stycznia, znajdzie się na szczycie.
Jeszcze przed startem turnieju w grze o miano pierwszej rakiety świata była Coco Gauff. Amerykanka miała jednak tylko matematyczne szanse na strącenie Sabalenki z tronu – musiałaby wygrać Australian Open oraz liczyć na to, że Białorusinka nie dojdzie do półfinału, a Świątek do trzeciej rundy. Gdy Polka pokonała Rebeccę Sramkovą stało się jasne, że właśnie pozbawiła Gauff szans na to, by 27 stycznia jej nazwisko pojawiło się na pierwszym miejscu rankingu WTA.
Australian Open. Coco Gauff idzie jak burza. Bilans 8:0 w sezonie
Gauff jednak zdaje się tym zupełnie nie przejmować i skupia na swojej grze z pełną świadomością, że jej czas jeszcze nadejdzie. Amerykanka w Melbourne zresztą spisuje się kapitalnie, a dzień po tym, jak stało się jasne, że nie wywalczy “jedynki” w rankingu, odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób, bo zwycięstwem w trzeciej rundzie z Leylah Fernandez.
Jak przypomina WTA, Gauff może poszczycić się już bilansem 8:0 w sezonie i jest piątą zawodniczką w erze open, której ta sztuka udała się trzy sezony z rzędu. Amerykanka swój zwycięski marsz rozpoczęła od zwycięstwa w United Cup z Leylah Fernandez, później w tych samych rozgrywkach ograła jeszcze Donnę Vekić, Shuai Zhang, Karolinę Muchovą i Igę Świątek. A w Melbourne ogrywała kolejno Sofię Kenin, Jodie Burrage i wspomnianą wcześniej Fernandez.