Breaking News
Iga Świątek zarobiła w 2024 roku 7,5 miliona dolarów? Wyliczenia WTA wprowadzają w błąd, prawdziwa kwota jest inna!
Światowa organizacja tenisa kobiecego (WTA) w ostatnich kilkunastu miesiącach była wielokrotnie krytykowana za swoje działania. Gorzkie słowa kierowane w stronę działaczy nasiliły się po tym, gdy w ubiegłym roku postanowiono umieścić turniej Finals w Cancun, a więc miejscu nie nadającym się do tego typu imprezy w początkowych dniach listopada. Gromy spadły także za traktowanie tenisistek niczym maszynki do zarabiania pieniędzy. Okazuje się jednak, że znaleźć można znacznie więcej mniejszych lub większych grzeszków.
Niewiarygodne sumy podawane przez WTA
Wydaje się, że skoro mamy do czynienia z najważniejszą i największą organizacją światowego tenisa kobiecego, to właśnie na jej stronie internetowej i w jej mediach społecznościowych należy szukać rzetelnych, prawdziwych i sprawdzonych informacji i że właśnie tam kibice i dziennikarze będą informowani o poszczególnych wydarzeniach. O tym, jak powinno być, a jak jest w istocie, przekonaliśmy się przy okazji tegorocznego turnieju w Rijadzie, który rozpocznie się w sobotę, 2 listopada. Jeszcze w dniu losowania grup próżno było szukać informacji, o której godzinie odbędzie się ceremonia. Nie pokazano też samego momentu, w którym nastąpił podział. Można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia albo z zupełnie nieznaczącym turniejem, albo z amatorami próbującymi organizować coś wielkiego. Próżno było też szukać informacji o podziale tortu finansowego (pojawiły się dopiero po losowaniu).
Informacje o finansach to zresztą nie jest najmocniejsza strona osób zajmujących się przygotowywaniem listy najlepiej zarabiających tenisistek w kończącym się powoli sezonie. Otóż kwoty, jakie na niej widnieją, są… błędne! Najdobitniej widać to na przykładzie triumfatorki Wimbledonu, Barbory Krejcikovej. Według oficjalnej strony WTA, Czeszka w ciągu dziesięciu miesięcy zarobiła 3 735 340 dolarów. Niemal 3,5 mln to dochód z gier singlowych, pozostałe to deble. Taka suma widnieje też na oficjalnej liście będącej rankingiem najlepiej zarabiających tenisistek w 2024 roku. Po zsumowaniu poszczególnych kwot podanych przy okazji pojedynczych turniejów (w profilu tenisistki) niby wszystko się zgadza, suma (w dolarach) wychodzi dokładnie taka, jak podaje WTA. Na czym więc polega problem?