NFL
Nagła wiadomość Świątek do Keys po porażce. Wpis Polki rozszedł się błyskawicznie, trzy zdania
Iga Świątek bardzo dobrze weszła w 2025 rok, choć w przypadku tej zawodniczki zawsze jest apetyt na więcej. Jednak nie można przekreślać i bagatelizować osiągnięcia, jakim jest dotarcie do półfinału turnieju wielkoszlemowego. Zwłaszcza że Australian Open nigdy nie było dla reprezentantki Polski miejscem szczęśliwym. Dotychczas Świątek tylko raz przebrnęła czwartą rundę i miało to miejsce…
Iga Świątek bardzo dobrze weszła w 2025 rok, choć w przypadku tej zawodniczki zawsze jest apetyt na więcej. Jednak nie można przekreślać i bagatelizować osiągnięcia, jakim jest dotarcie do półfinału turnieju wielkoszlemowego. Zwłaszcza że Australian Open nigdy nie było dla reprezentantki Polski miejscem szczęśliwym. Dotychczas Świątek tylko raz przebrnęła czwartą rundę i miało to miejsce w 2022 roku.
Scenariusz powtórzył się trzy lata później. 23-latka od początku turnieju na Antypodach pokazywała się ze znakomitej strony i przypomniała, jak potrafi dominować nad rywalkami. Niemal wszystkie przeciwniczki Świątek przekonały się o jej sile i bardzo szybko schodziły z kortu pokonane. Jedynie Katerina Siniakova podjęła z Polką nieco bardziej wyrównaną walkę. Zacięty bój Świątek stoczyła również w półfinale.
Na przeciw drugiej rakiety świata stanęła Madison Keys. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie była faworytką tej rywalizacji, ale od pierwszych piłek udowadniała, że nie przejmuje się typowaniami ekspertów i zamierza zrealizować swój cel, jakim jest awans do finału. Zwłaszcza w drugim secie pokazała swoją siłę i pozwoliła Świątek na wygranie tylko jednego gema.
Świątek zwróciła się do Keys. Piękna wiadomość Polki do rywalki
Dużo więcej działo się w trzecim secie, który decydował o losach półfinału. Partia była niebywale zacięta i wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku, choć wcześniej Świątek serwowała w gemie, w którym mogła przesądzić o losach spotkania. Niestety dla polskich kibiców to ostatecznie Keys okazała się lepsza i w sobotę zmierzy się z Aryną Sabalenką w finale Australian Open.
“Gra praktycznie bez strachu. Potrafi grać dobrze w ten sposób. To niezwykłe. Nie tylko to jest u niej niesamowite. Potrafi wywierać taką presję na przeciwniczkach, że o każdy punkt trzeba walczyć, bo ona nigdy nie gra pasywnie i nie odda ci łatwo żadnej piłki” – powiedziała Keys o Świątek na konferencji prasowej po wygranym półfinale.