Breaking News
Nikt nie lubi tak wygrywać. Końcowa reakcja Świątek była bardzo wymowna [OPINIA]
Chyba żaden sportowiec nie lubi przedwcześnie kończyć rywalizacji, kiedy w grę wchodzą problemy zdrowotne rywala. Iga Świątek po wszystkim przytuliła Karolinę Woźniacką, a Dunce zaszkliły się oczy. Nie tak miało być.
W tym artykule dowiesz się o:
W przypadku Karoliny Woźniackiej już od kilku dni mówiło się, że może wycofać się z Indian Wells. Dunka miała mieć problemy z kostką, ale – jak okazało się nieco później i co było widać między setami – prawdziwie bolesna okazała się być kontuzja… palca u stopy.
Mająca polskie korzenie tenisistka tego urazu nabawiła się w starciu z Katie Volynets i choć nie jest to naciągnięcie, stłuczenie czy złamanie, każdy kto miał do czynienia z tego typu uszczerbkiem na zdrowiu wie, jakie to nieprzyjemne i jak może utrudniać funkcjonowanie. Co ważne – w pierwszym secie wcale nie było widać, żeby Woźniacka miała jakieś problemy. Było kilka piłek, do których nawet nie wystartowała, ale to raczej kwestia oceny – szkoda było tracić na nie siły.
Iga Świątek, ponownie jak z Lindą Noskovą, powoli wchodziła w mecz. Było jednak widać, że nie jest w stanie pełni kontrolować tego, co się dzieje, ani w pełni dyktować warunków. Od przeciwniczki była mocniejsza fizycznie, siła jej uderzeń była większa. Jednak Karolina w przeciwieństwie do Igi ma ponad 900 meczów w WTA na koncie. Oczywiście – jest starsza, bardziej doświadczona. To zupełnie naturalne.