Breaking News
Postanowiła grać dla Polski i szambo wybiło. Nazywają ją zdrajczynią
Jeśli nie dostała się do kobiecej drużyny, to mam tylko jedną odpowiedź. Nie ma zdolności sportowych ani temperamentu”- to jeden z wielu komentarzy pod adresem czeskiej tenisistki Lindy Klimovicovej, która wybrała grę dla Polski.
W czwartek obywatelstwo Rzeczpospolitej Polskiej uzyskała jedna z utalentowanych czeskich tenisistek. Mowa o 20-letniej Lindzie Klimovicovej. Od teraz będzie grać dla reprezentacji Polski. “Witamy w Polsce, BKT i czekamy na wielkie emocje na kortach całego świata” – pisał Piotr Szczypka, kapitan BKT Advantage Bielsko-Biała. Czeszka już od pewnego czasu przebywa w naszym państwie i trenuje właśnie w BKT.
Czescy kibice wściekli na Klimovicovą. Mówią o zdradzie
Okazuje się, że Czesi są bardzo niezadowoleni z takiej decyzji zawodniczki. Internauci zastanawiają się, dlaczego doszło do takiej sytuacji. Chcą znać powody takiej decyzji i niektórzy krytykują zawodniczkę oraz Czeski Związek Tenisowy.
“W dyskusji pod tekstem informującym o zmianie obywatelstwa Klimovicovej na tenisportal.cz pojawiają się głosy o ‘zdradzie’, ‘idź i nie wracaj’ i pytania o polskich przodków, ale jest też stwierdzenie, że w naszym kraju łatwiej będzie się jej przebić” – pisze Interia. W Czechach większe nadzieje na sukces były związane nie z Klimovicovą, ale z 19-letnią Lindą Noskovą (27. WTA) i 17-letnią Brendą Fruhvirtovą (119. WTA).
– Życzę Lindzie dobrych wyników sportowych. Mamy wiele dobrych tenisistek, tak młodych jak ona. Jeśli chodzi o singiel, nie ma tak naprawdę znaczenia, czy reprezentuje Czechy, czy Polskę. Jeśli nie dostała się do kobiecej drużyny, to mam tylko jedną odpowiedź. Nie ma zdolności sportowych ani temperamentu. Szukałem jej wzrostu w cm, ale nie mogłem znaleźć. Wydaje mi się ona zbyt niska i zbyt leniwa – napisał internauta Jirka Hlasny na Sport.cz.
– Jest to jej dobrowolna decyzja, ale ciekawi mnie, czy jej ojciec, matka, dziadek albo babcia są Polakami? Inaczej jest to kupowanie reprezentantów, jak w Kazachstanie. Bo tam tenisistki urodziły się w Moskwie i nadal tam mieszkają na stałe, a w Kazachstanie co najwyżej grają w jednym turnieju. Podobnych “zakupów” jest wiele w lekkoatletyce, głównie biegaczy z Afryki. A reprezentantów powinno się wychować lub przynajmniej powinni mieć jakieś powiązania krwi – dodał Rudolf Kubicek.
Są też nieliczne głosy zrozumienia decyzji zawodniczki.
– Dziewczyna po prostu obliczyła, że nie da jej zbyt wiele występowanie dla Czech, więc przeniosła się do Polaków, gdzie konkurencja jest nieco mniejsza – czytamy na Idnes.cz.