Breaking News
Poważna wpadka w Melbourne, kibice oburzeni. Świątek musiała się tłumaczyć na konferencji
Poważny błąd ze strony pani arbiter naznaczył ćwierćfinałowy meczu Igi Świątek z Emmą Navarro na Australian Open. Nie zauważyła ona, że piłka dwukrotnie odbiła się od kortu przed jednym z zagrań raszynianki. Chociaż triumf Polki był pewny, dało to pole do polemiki dla jej przeciwników, jak potoczyłoby się starcie, gdyby nie doszło do pomyłki. Zarzuty kierowano również pod adresem 23-latki, która postanowiła wytłumaczyć się na konferencji prasowej.
W nocy z wtorku na środę Iga Świątek dała kolejny koncert w Melbourne, który zakończył się jej pewnym zwycięstwem. Polka tym razem nie dała większych szans Emmie Navarro, dzięki czemu awansowała już do półfinału Australian Open. W nim zmierzy się z Madison Keys. Iga Świątek rozbiła Emmę Navarro. Poważny błąd arbiter oburzył kibicówRaszynianka przeważała w większości aspektów, co odzwierciedlały statystyki. Nieco ponad pół godziny potrzebowała na triumf 6:1 w pierwszym secie. W drugim oddała Amerykance dwa gemy i tym samym po dokładnie 89 minutach mogła świętować awans do najlepszej czwórki rozgrywek. Dwa pozostałe miejsca należą do Aryny Sabalenki i Pauli Badosy.
Na początku drugiego seta doszło do poważnej wpadki ze strony pani arbiter, która mocno rozjuszyła kibiców. Naznaczyła także poniekąd rywalizację tenisistek. Tego typu sytuacje to niemal zawsze “oręż” dla przeciwników danej tenisistki, które pozwalają na podważanie zwycięstwa, w tym wypadku Igi Świątek.
Powtórka wyraźnie pokazała, że piłka zrobiła podwójny kozioł przed jednym z zagrań 23-latki. Akcja nie została jednak przerwana przez sędziującą Evę Asderaki-Moore. Ostatecznie to Świątek wygrała punkt i wyszła na prowadzenie 3:2, a Emma ruszyła z pretensjami do pani arbiter. Amerykanka nic jednak nie wskórała, bo zasady jasno mówią, że jeśli dana zawodniczka nie zgadza się z werdyktem, to sama musi zatrzymać wymianę, by ew. skorzystać z systemu wideoweryfikacji.