Breaking News
Relacje wymknęły się spod kontroli. Oto tajemnica decyzji Igi Świątek
Regułą było, że sypiali w innych hotelach. Iga Świątek z częścią ekipy w jednym, Tomasz Wiktorowski – w drugim. Spotykali się często wyłącznie na trening, nie chodzili razem na kawę czy kolację. Nie było między nimi specjalnej chemii, ale były zwycięstwa. To działało i wszystkim było wygodnie – usłyszałem od ludzi, którzy obserwowali team Świątek z bliska. Według nich Iga nie chciała zmieniać trenera. Ale ostatnio sprawy wymknęły się spod kontroli.
Jeden z treningów Igi Światek przed US Open był pokazywany na żywo, w internecie. Po 20 minutach i serii nieudanych zagrań Polka poszła pod bandę, odwróciła się i zaczęła przecierać oczy. “Czas popłakać…” – rzucił stojący po drugiej stronie kortu Tomasz Wiktorowski, wyraźnie zirytowany. Wzajemnej irytacji obie strony już nie były w stanie ukryć.