Breaking News
Sabalenka była absolutną faworytką. Tego się nie spodziewała w III rundzie AO
Czy rola liderki światowego rankingu i faworytki do wygrania Australian Open ciążą Arynie Sabalence? Białorusinka miała problemy w drugiej rundzie turnieju w Melbourne i nie inaczej było w trzeciej, w której zmierzyła się z Clarą Tauson. Obie panie na korcie spędziły ponad aż 128 minut!
Forma Aryny Sabalenki (1. WTA) została przetestowana już w drugiej rundzie Australian Open, gdy wygrała 6:3, 7:5 z Jessicą Bouzas Maneiro (54. WTA). W drugiej partii Białorusinka przegrywała 2:5 i od tamtego momentu wygrała pięć gemów z rzędu.
Aryna Sabalenka musiała się napracować w trzeciej rundzie Australian Open. Jej niesamowita seria trwa
W trzeciej rundzie turnieju w Melbourne rywalką liderki światowego rankingu była Clara Tauson (42. WTA). Powiedzieć, że to spotkanie zaczęło się w zaskakujący sposób, to nic nie powiedzieć. Siedem gemów z przełamaniem zafundowały kibicom obie panie. Przewagę miała Sabalenka, która jako pierwsza wygrała gema przy własnym serwisie i prowadziła 5:3.
Tenisistka z Danii wróciła jednak do gry, wygrywając trzy gemy z rzędu! Ostatecznie Sabalenka doprowadziła do tie-breaka, którego rozpoczęła od prowadzenia 4-1, żeby zaraz przegrywać 4-5. Ostatecznie jednak mogła odetchnąć, bo po ponad godzinie gry wygrała seta 7:6(7-5).
Drugi set również był bardzo wyrównany. Co prawda Sabalenka szybko przełamała rywalkę, ale w kluczowej fazie seta Tauson wróciła do gry i było 4:4. Wtedy panie rozegrały najdłuższego gema w tym meczu, w którym wymieniły 20 piłek! Ostatecznie Białorusinka znowu przełamała Dunkę i po chwili, po 2 godzinach i 8 minutach zakończyła mecz wynikiem 7:6(7-5), 6:4.